Twórcy "Deadpoola 2" od pierwszych minut informują nas, że trafiliśmy na "film rodzinny", stąd nikogo nie powinna dziwić zarówno poranna godzina seansu, jak też całe mrowie dzieci, które ujrzałem w kolejce do kasy. Rzecz jasna maluchy trafiły do innej sali, zaś my podziwialiśmy pierwsze sceny walki oraz latające kończyny. Czy sukces "jedynki" nie położył się cieniem na błyskotliwej karierze filmowej Wade'a Willsona?
- 1 strona