Crown of the Sunken King

4 minuty czytania

Dark Souls II DLC – Crown of the Sunken King
Zatopiony Król

dark souls 2

Smoki, które trzy lata temu zaprezentowano nam w "Skyrim" według klasycznych bestiariuszy fantasy, smokami nie były. Latający gad o czterech kończynach to wiwerna. Smok w fantasy winien mieć dwie pary łap i skrzydła.

Ale nie tylko to było cierniem w boku tych majestatycznych bestii – w grze Bethesdy nie stanowiły wyzwania. Potyczka z pierwszym smokiem, może walka z Alduinem – ale obie prowadzone były jak zwykła machaninka, z prostą, wiejącą powtarzalnością nudą.

Możecie się na mnie wściec, ale zdradzę Wam, że w pierwszym z trzech zapowiedzianych DLC do "Dark Souls II" stajecie naprzeciw smoka. Prawdziwego smoka.

dark souls 2

Bestia pojawia się już na początku rozszerzenia – zaznacza swoją obecność potężnym rykiem i odlatuje, nie przejmując się taką błahostką, jak pojedynczy intruz – to Sinh Drzemiący, smok, który jednym rykiem pokonał całą ekspedycję zorganizowaną przeciw sobie i zawalił piramidalne miasto Shulva – wybudowane ku jego czci.

Wreszcie, klucząc przez skomplikowany labirynt złożony z ruin, docieramy do jego leża. Wchodząc widzimy, że kamera delikatnie się oddala, a jaskinia z mnóstwem ostrych skalnych formacji wydaje się nienaturalnie cicha. Kroki rozbrzmiewają głośno, gdy wchodzimy w głąb smoczego leża i wtedy spośród skał podrywa się bestia – wściekła, że śmialiśmy przerwać jej sen, niczym Smaug z "Hobbita" manifestujący swoją wyższość i czystą, niczym nie skrępowaną wściekłość. Zamiast Smauga jednak, Sinh wydaje wspomagany ogniem ryk – ryk, który mrozi krew w żyłach. Nie czekając, smok rzuca się do ataku, rozpoczynając w ten sposób najlepszy boss fight, jakiego miałem okazję doświadczyć.

dark souls 2

Bestia jest inteligentna, silna i posiada przewagę – to jej terytorium, więc nie ma żadnych skrupułów, by skrzydłem zrzucić na rzucających jej wyzwanie zabójcze stalagmity, zionąć trującym ogniem czy zwyczajnie spaść na kogoś, licząc na pokonanie śmiałków swoją ogromną masą (smoki w DkS2 mają niemalże kamienne skóry). W przeciwieństwie do "Skyrima", można jej odciąć zabójczy ogon (co mi się udało), krążą też plotki o uszkadzaniu skrzydeł, eliminując możliwość lotu – a im mniej życia na pasku życia smoka, tym paniczniej on walczy. Dochodzi do tego jeszcze nieprawdopodobnie epicka muzyka, towarzysząca starciu i jego niezwykła trudność – poczucie mierzenia się z zabójczym przeciwnikiem jest realne, zaś pokonanie go daje niesamowitego kopa satysfakcji i zadowolenia – pamiętane z dzieciństwa "Jest! Udało się!" chce się krzyknąć na głos.

dark souls 2

Już same niezatarte wrażenie, jakie zrobiła na mnie ta walka, wystarczyłoby mi, by DLC ocenić najwyższą możliwą notą – ale biorący pod uwagę zastrzeżenia do "Dark Souls II" graczy From Software stanął na wysokości zadania.

Odpowiadając na zarzuty o liniowym projektowaniu poziomów, stworzył labirynt tak zawiły i skomplikowany, najeżony niebezpieczeństwami tak gęsto, że jego eksploracja to wyzwanie samo w sobie. Jest grupa graczy, która obecnie poświęca się jedynie prowadzeniu zagubionych przez jego zakamarki – ale odnalezienie w nim wszystkiego bez pomocy graniczy z cudem i wymaga stalowej zawziętości – szczególnie, że po świętym mieście porozrzucane są obeliski, które potrafią dużo namieszać w rozkładzie korytarzy i przejść.

Całości bronią niemal niemęczący się rycerze, wspomagani potem przez sprytnie obmyślone duchy szermierzy – i z uwagą na pretensje o małej ilości grup przeciwników, ci w DLC potrafią szybko przytłoczyć nas swoją ilością.

Wreszcie ostatnia perełka – w odpowiedzi na zarzut o zbyt prostych komputerowych najeźdźcach, From przeszło samo siebie. Stworzyło sztuczną inteligencję, której udało się oszukać mnie (i – przeglądając Reddita oraz społeczność Steama o DkS2 – większość graczy) i sprawić, że myślałem o nich, jak o prawdziwych graczach. Najeźdźcy mieli rozmaite imiona, styl walki dostosowywali do gracza, a przed i po niej wykonywali gesty i rzucali mówiące drewienka – tak jak robią to żywi gracze i prawdziwe, złośliwe czerwone fantomy.

Na ich czele stoi okrzyknięty przez społeczność honorowym, czwartym bossem DLC piromanta, który korzystając ze wszystkich zaklęć szkoły ognia sprawił, że zacząłem wątpić w swoje umiejętności bojowego turlania się w kierunku przeciwnym do niebezpieczeństwa. Przez te poprawki, a także MASYWNĄ listę zmian do podstawowej gry, DkS2 zyskały swego rodzaju kopa w poziomie trudności, szczególnie w niektórych miejscach. Czy to źle? Wręcz przeciwnie. Zmiany usprawniają, nie utrudniają na siłę, a pokonywanie trudności to główna oś rozgrywki. Teraz, z nowym patchem, staje się to jeszcze bardziej satysfakcjonujące.

dark souls 2

Każde z zapowiedzianych DLC ma swoją tematykę i, oprócz zadawania większej ilości pytań niż udzielania odpowiedzi (włącznie z ukrytym wspomnieniem, które stanowi nieprawdopodobny, fabularny smaczek), rzuca nas w konkretny zestaw lokacji, które eksplorujemy. Wspomniane wcześniej zatopione, piramidalne miasto kojarzy się przede wszystkim z kwasem, zepsuciem i zbyt długim przebywaniem pod wodą, a subtelnie oświetlające je kryształy, rzucające mdłe światło, tylko przydają potęgi temu wrażeniu. Jedną ze zmian wprowadzonych wraz z DLC musiała być jakaś aktualizacja systemu oświetlenia, bo Shulva świeci się cudownie – jeśli uda nam się trafić na jakąś pochodnię.

Kosztujące na Steam 10 USD (około 30 złotych) DLC jest warte każdej złotówki. To doskonały przykład na to, jak wydawać sieciowe rozszerzenia – tak, by uzupełniały oryginalny produkt i nadrabiały jego niedociągnięcia, aby nawet w trwającej kilka godzin (ok. 8 powinno wystarczyć na zwiedzenie całości) rozgrywce odczuwać satysfakcję z gry taką samą albo większą, jak w przypadku oryginału. Mimo że nie przepadam za DLC, które są już dziś nieodłączną częścią growej rzeczywistości, tak wielki ukłon w stronę graczy ostatni raz widziałem w przypadku DLC do "Far Cry 3" – "Blood Dragon". Tak jak gorąco polecałbym cyberprzygody z laserowymi smokami, tak polecam przemierzanie królestwa zatopionego króla. Jestem zachwycony.

I zniecierpliwiony. Następne DLC wychodzi dopiero w sierpniu.

dark souls 2
Plusy
  • poprawione AI
  • masywny patch
  • projekt poziomów
  • najdoskonalszy boss fight
  • przeciwnicy jak żywi
Minusy
  • jak na DLC za 3 dyszki - nie ma
Ocena Game Exe
10
Ocena użytkowników
10 Średnia z 3 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...