Czerwień. Ciężkie próby

2 minuty czytania

czerwień. ciężkie próby

Literatura science fiction dotycząca nieodległej przyszłości jest wyzwaniem. Autor pełni rolę proroka, kreując świat, który jego czytelnicy i on sam będą mogli zobaczyć na własne oczy. W ten sposób pisarz musi dobrze rozważyć zarówno to, jak realistycznie prezentuje się wykorzystywana w tym świecie technologia, jak i ogólne tło wydarzeń, z jakim styka się czytelnik. Linda Nagata, autorka drugiego tomu trylogii ”Czerwień” o podtytule ”Ciężkie próby”, podołała wyzwaniu.

Porucznik James Shelley nie może sobie pozwolić nawet na chwilę odpoczynku. Dzień Komy i informacje na temat tajemniczej Czerwieni były szokiem dla amerykańskiego społeczeństwa, które stara się powrócić do normalnego życia, mimo płaszcza strachu i nieufności. Wyczyny zrobotyzowanego żołnierza i jego podkomendnych, zwanych teraz Oddziałem Apokalipsy, przyniosły im rozgłos, a ludziom nadzieję, był to jednak zaledwie początek wojny. Następna bitwa czeka ich w sali sądowej, gdzie mają być rozliczeni ze swoich działań. Czy zdołają wyjść stamtąd zwycięsko? I z czym przyjdzie im się jeszcze mierzyć, skoro wciąż są ludzie gotowi rozpętać konflikt z użyciem broni jądrowej?

Przebieg historii jest inny niż w poprzedniej części. Tym razem początek opowieści rozgrywa się w sądzie i celach, w których przebywa Shelley ze swoimi ludźmi. Akcja jest względnie spokojna, poza jednym czy dwoma żywszymi momentami można wręcz nazwać ją nudną. Sytuacja zaczyna się rozwijać dopiero po zakończeniu rozprawy nad Oddziałem Apokalipsy. Wtedy wybuchy i strzelaniny występują częściej, a zabawa się rozkręca. Książkę dość trudno zacząć, ale jeśli przebrnie się przez początek, sprawy zaczynają wyglądać interesująco.

Cynizm, z jakim bohaterowie postrzegają świat i z jakim należy go obserwować, jest bardzo charakterystyczny dla historii spisanej przez Nagatę. Sąd, przed którym stanęli Shelley i jego podkomendni, oraz cały proces jest zasadniczo manifestacją korupcji i rządowych powiązań z rekinami przemysłu wojskowego. Wychodzą na jaw dążenia do wstrzymania bądź po prostu zakończenia całego postępowania, gdyż ludzie u władzy zdają sobie sprawę, że w jego wyniku mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Z drugiej strony mamy jednak pewne przejawy idealizmu. Oddział Apokalipsy jest gotów przyjąć surowe wyroki, byle tylko postępowanie zostało jak najbardziej rozszerzone. Widać lojalność wobec przyjaciół i świadectwo, że nawet niewielka grupka ludzi może wprowadzić różnicę, jeśli tylko nie brakuje jej determinacji.

Świat będący tłem wydarzeń jest odmienny od tego z pierwszej części. Początkowo nie ma o nim zbyt wielu informacji ze względu na miejsce, gdzie toczy się akcja. Są jednak wspominane masowe manifestacje, będące wyrazem protestu wobec złej sytuacji kraju, korupcji kręgów rządzących i tego, co spotkało bohaterów ludu. Później mamy ukazany choćby Nowy Jork, a w nim ludzi, starających się po prostu żyć swoim życiem codziennym. Jednak efekty zamachu jądrowego i ujawnienia informacji o istnieniu Czerwieni są doskonale widoczne. Miasto jest bezustannie monitorowane, zarówno przez służby publiczne, jak i osoby prywatne. W obawie przed inwigilacją wielu chodzi w najróżniejszych maskach, czasem bardzo zaawansowanych technologicznie. Natomiast wszelkie wybuchy i inne akty agresji związane z bezpardonową wojną wydaną Czerwieni przez ekstremistów są na porządku dziennym.

Pierwsza część trylogii zostawiła po sobie dobre wrażenie i wysokie oczekiwania co do następczyni. Choć sam początek trochę mnie rozczarował, to kiedy już przez niego przebrnąłem, zaczęło się robić ciekawie. Nie można powiedzieć, że akcja płynie wartko, ale jest bogata, zahacza o różne tematy i potrafi wciągnąć. Każda osoba pasjonująca się taką wersją literatury science fiction dobrze zrobi, jeśli sięgnie po tę pozycję.

Dziękujemy wydawnictwu Rebis za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
7.5
Ocena użytkowników
-- Średnia z 0 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...