Już za nami drugi odcinek wydarzenia znanego jako Night City Wire, podczas którego mogliśmy poznać kolejne rozwiązania przygotowywane przez twórców "Cyberpunk 2077". Poza garścią nowin, pokazano także nowy fragment rozgrywki i zapowiedź, że w najbliższym czasie pojawią się dalsze tego typu zapowiedzi.
Fani nadchodzącej gry twórców "Wiedźmina 3" byli mocno rozczarowani pierwszym odcinek "Night City Wire", podczas którego nie pokazano zbyt wiele ponad to, co znaliśmy już wcześniej z mniej lub bardziej kontrolowanych "przecieków". Tym razem jest znacznie lepiej, bowiem zaprezentowano dość istotne elementy naszej podróży po Night City, począwszy od kreacji postaci i wyboru jej ścieżki życiowej.
Cały zapis najnowszego odcinka, liczący sobie niemal 26 minut, znajdziecie tutaj, ale mniej cierpliwi gracze na pewno nie pogardzą krótkim podsumowaniem. Na początek wspomniany wybór ścieżki życiowej, czyli jakaś tam historia pochodzenia, dzięki której zyskamy dostęp do pewnego typu zachowania w określonych momentach gry.
Brzmi dziwnie znajomo? Nic dziwnego, bowiem tego typu obietnice składa co drugi deweloper gier z otwartym światem. Całość sprowadza się do trzech opcji, czyli Nomad, Corpo lub Street Kid. Każda z nich oferuje nieco inny początek "Cyberpunk 2077", jak też odwołuje się do nieco innych wartości jako honor, rodzina czy posłuszeństwo względem pracodawcy. Być może pochodzenie zaowocuje w kontaktach z różnymi frakcjami, chociaż wątpię, by grę udało się ukończyć w satysfakcjonujący sposób poprzez ślepe podążanie za jakąś ideologią.
Nie sposób pominąć aspektu muzycznego. Ukazany w trailerach Johnny Silverhand to przecież twarz kapeli SAMURAI, będącej nie tylko kawałkiem solidnego brzmienia, ale także głosem zmian i walki o pewne ideały. Stworzenie odpowiednich piosenek było więc nie lada wyzwaniem, któremu postanowili sprostać z reguły łagodni... Szwedzi. Kapela Refused porzuciła chwilowo własną nazwę i pracuje w pocie czoła, aby SAMURAI i jego piosenki pasowały do klimatu gry.
Ktoś mógłby powiedzieć, że na podstawie powyższego materiału trudno jednoznacznie wskazać na sukces lub porażkę Ref... to znaczny SAMURAI. Stąd też szwedzka kapela przygotowała chrome-rockowy kawałek, który można sobie posłuchać tutaj. Szkoda tylko, że bez jakiegoś teledysku, ale dla miłośników tego typu muzyki jakieś tam obrazki są bez znaczenia.
Dobry podkład muzyczny przyda się podczas walki, więc nic dziwnego, że fanów elektryzowały informacje o zróżnicowanym uzbrojeniu. Narzędzia zagłady zostały posortowane według kategorii, więc na pewno dla każdego znajdzie się coś miłego. Pojawia się oczywiście starzy znajomi, czyli wszelkiej maści pistolety, karabiny czy wyrzutnie rakiet (namierzające cele nawet zza osłon), ale to modyfikacje oraz stopniowe poznawanie broni będą elementami nie raz ratującymi nam tyłek.
Ciekawym elementem wydaje się możliwość włamywania do fabrycznych ustawień danego oręża, dzięki czemu samodzielnie zmodyfikujemy pewne parametry. Nic nie stoi na przeszkodzie, by pogrzebać także przy samej amunicji, by w ten sposób lepiej radzić sobie z pewnymi rodzajami przeciwników.
Pozostaje czekać na kolejny odcinek i odliczać dni do premiery "Cyberpunka 2077", która pozostaje wyznaczona na 19 listopada tego roku zarówno dla posiadaczy komputerów stacjonarnych, jak i konsol.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz