Gdy otworzyłem paczkę z książką, od razu spodobała mi się okładka. Złotowłosa dziewczyna o szafirowych oczach trzyma otwartą księgę, a wszystko to otacza aura mocy. Ładna oprawa zachęciła mnie do szybkiego rozpoczęcia czytania pierwszego tomu trylogii, na którego polską wersję musieliśmy czekać ponad dekadę. W tym czasie Anne Bishop otrzymała w 2000 roku nagrodę Williama Crawforda – Memorial Fantasy Award za cały cykl. Czy zasłużenie? Przekonajmy się.
Świat wykreowany przez autorkę składa się z trzech Królestw: Terreille (będące czymś na wzór powierzchni), Kaeleer (tajemnicze Królestwo Cieni) oraz Piekła (żyją tu demony i cała reszta martwego tałatajstwa). Pomiędzy tymi krainami większość istot może przemieszczać się jedynie przez Wrota, których strzegą Kapłanki. Istoty zamieszkujące ten świat podzielić można na prostych Plebejuszy i szlachtę – Krwawych. Większość Krwawych otrzymuje przy urodzeniu Kamienie na mocy Przyrodzonego Prawa. Są to błyskotki, będące źródłem mocy dla właścicieli. Ułatwiają także używanie Fachu, czyli magii.
Ustrój panujący w uniwersum Czarnych Kamieni można określić jako matriarchat. Panują tutaj Krwawe kobiety. Nie oznacza to, że mężczyźni są słabsi i nie potrafią poradzić sobie z przeciwną płcią. Wielu Krwawych jest potężniejszych od kobiet. Istnieją nawet miejsca, gdzie rządzą właśnie oni. Jak to możliwe? Mężczyźni istnieją w tym uniwersum, aby służyć kobietom. Co ważniejsze, czynią to chętnie i bez przymusu. A właściwie tak było, dopóki...
No właśnie. Do władzy zaczęły dochodzić okrutne kobiety, a Krwawi stali się tymi "gorszymi" – zabawkami w ich rękach. Zaczęli służyć jako niewolnicy, których wykorzystuje się do perwersyjnych czynności (zazwyczaj oczywiście seksualnych). Niektórym z nich w dzieciństwie założono na penisa Pierścień Posłuszeństwa. Dzięki niemu obecne właścicielki tych konkretnych mężczyzn mogły powodować ogromny ból w okolicach podbrzusza. Ale tak przecież być nie może! Pojawiła się wieszczka, która przepowiedziała nadejście najpotężniejszej Królowej w historii, mającej położyć kres temu okrucieństwu. Jak łatwo się domyślić, wokół tego zdarzenia krąży fabuła książki.
Jakkolwiek ciekawy i intrygujący może wydawać się powyższy opis, to muszę ze smutkiem przyznać, że cała pierwsza połowa książki jest nie tyle nudna, co męcząca i irytująca. Pani Bishop nieustannie mnoży wątki i pojęcia, wyjaśniając naprawdę niewiele. Do końca opowieści nie dowiedziałem się, na czym dokładnie polega wspomniane już nadanie Kamieni na mocy Przyrodzonego Prawa czy złożenie Ofiary Ciemności (podwyższenie swojej mocy poprzez otrzymanie silniejszego Kamienia). Poza hierarchią Krwawych oraz Kamieni, nie dostajemy więcej żadnych wyjaśnień. Naprawdę brakowało mi tutaj jakiegoś słowniczka terminów na końcu książki. Także opisy miast pozostawiają wiele do życzenia. Autorka traktuje tę kwestię zbyt powierzchownie – takie podejście do sprawy nie pozwalało mi wyobrazić sobie całego świata i odbierało nieco radości z czytania.
Całe szczęście, że później jest już tylko lepiej. Poznajemy naszą cudowną Królową, którą okazuje się być mała dziewczynka o imieniu Jaenelle. Gdyby poniósł ją gniew, bez problemu unicestwiłaby wszystko, co żyje, włącznie z tymi nie-do-końca-martwymi. Problem polega na tym, że dziecko mimo olbrzymiej mocy oraz wykonywaniu czynności, o których najpotężniejszym Krwawym się nie śniło, nie potrafi nauczyć się podstaw Fachu. Aby szybko zlikwidować te niedociągnięcia, Jaenelle zwraca się do Wielkiego Lorda Piekieł Saetana, jednego z najpotężniejszych Krwawych. Jak to w życiu i nie-życiu bywa, mimo olbrzymiej różnicy wieku (kilka do kilku tysięcy lat to raczej sporo), oboje szybko się zaprzyjaźniają.
Jednakże głównym bohaterem książki nie jest ani Saetan, ani nawet Jaenelle. Jest nim zaobrączkowany w Pierścień Posłuszeństwa Daemon Sadi, zwany Sadystą. To jego losy śledzimy najczęściej w książce. Sadysta nie cierpi bycia niewolnikiem, więc powoli unicestwia kolejne swoje "właścicielki", aż do momentu spotkania Jaenelle. Ich losy tak się splatają, że postanawia zostać jej... kochankiem. Zakręcone, ale ciekawe.
Na tylnej okładce książki nie bez powodu widnieje napis "Książka dla dorosłych". Nie chodzi tutaj nawet o wulgaryzmy, których nie ma tak wiele, lecz o wszechobecną erotykę. Golenie czyli kastracja, gwałty, defloracje czy mordy na tle seksualnym to w tej książce chleb powszedni. Bardziej wrażliwych zrazi na pewno także flirt dziecko-dorosły i pedofilia. Jak to się ma do całej reszty? Niewątpliwie podkreśla perwersyjność świata Krwawych, lecz moim zdaniem spokojnie można było uniknąć co najmniej połowy takich sytuacji czy opisów. Nie tylko spowalniają akcję, ale także rozpraszają.
W świetle powyższych argumentów można odnieść wrażenie, że książka jest kiepska. Absolutnie tak nie jest! Gdy przyzwyczaimy się do zdawkowych opisów i wyjaśnień, a akcja nabierze tempa, zaczniemy cieszyć się książką. Dodajmy do tego interesującą historię oraz odpowiednie i satysfakcjonujące zakończenie, a otrzymamy produkt godny polecenia. Jeżeli chodzi o sprawy czysto techniczne, to jest w porządku. Tłumaczenie jest naprawdę dobre, a drobnostki jak kursywa czy pogrubienie są czytelne i nienachalne.
Podsumowując, udajcie się do sklepu po swój egzemplarz książki. Podobno "Córka Krwawych" jest najsłabsza z trylogii, więc mi nie pozostaje nic innego, jak czekać na kolejną część. Wy natomiast pamiętajcie, aby po oderwaniu się od uniwersum Czarnych Kamieni, umieścić książkę z dala od waszych najmłodszych pociech!
Dziękujemy wydawnictwu Initium za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz