
Bramy Światłości. Tom 1 – recenzja książki
Autor: Krzysztof "krzyslewy" Lewandowski · Opublikowano: wtorek, 7 lutego 2017
Maja Lidia Kossakowska to jedna z najbardziej poczytnych polskich pisarek. Kiedy więc do księgarń wchodzi jej kolejna powieść, można liczyć na szerokie zainteresowanie ze strony czytelników, szczególnie gdy mówimy o sytuacji, w której autorka powraca do swojej słynnej serii. Tak jest w przypadku "Bram Światłości". Podzielone na dwa tomy kontynuują one serię "Zastępy Anielskie". Pierwszy z nich zaczyna się intrygująco, żeby potem przejść do mozolnej podróży bohaterów.
Anielica Sereda przychodzi z informacją o miejscu pobytu Pana. Nie wszyscy aniołowie chcą wierzyć w jej doniesienia, ale dochodzą do wniosku, że grzechem byłoby nie sprawdzić, co się święci, zwłaszcza że równie dobrze może tam się skrywać i planować coś innego i złowieszczego. Dlatego Gabriel zarządza wyprawę, na czele której stawia Daimona, Abaddona Niszczyciela dzierżącego Gwiazdę Zagłady. Wyrusza on wraz z Seredą oraz resztą ekspedycji w Strefy Poza Czasem.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!