"Initiation" to nazwa DLC do "Batman: Arkham Origins", które miało nam umożliwić wcielenie się w skórę Bruce'a jeszcze przed tym, jak ten milioner stał się pogromcą złoczyńców w ponurym i pełnym przemocy Gotham. Jeśli jednak spodziewacie się osobnej historii, w której dopiero zdobywamy najważniejsze umiejętności, to srogo się zawiedziecie i może nawet napiszecie, by zwrócili wam wydane pieniądze.
"Otrzęsiny", bowiem tak genialny tytuł otrzymało to DLC w rodzimej wersji językowej, jest w istocie kampanią do trybu wyzwań, który aktywujemy w jaskini Batmana. Na próżno szukać nowej zawartości w menu gry, gdyż "Initiation" nie stanowi osobnej historii rozgrywającej się przed wydarzeniami z gry. Wielka szkoda, bowiem takie rozwiązanie mogłoby stanowić spore wyzwanie i ukazać nam postać głównego bohatera targanego własnymi słabościami oraz mozolnym szlifowaniem zdolności pod okiem wymagającego mistrza. Dostajemy jedynie nowe mapy, które co prawda prezentują styl godny klasztoru ninja ukrytego w górach, jednak w zasadzie są dość małe i zaprojektowane na bazie już istniejących aren. Lenistwo widać także w doborze umiejętności, gdzie niemal cały czas rzucamy shurikenami i oślepiamy przeciwników. Jedynie specjalne bomby, zdolne obezwładnić oponenta przy pierwszym kontakcie, są rzeczywiście pomysłem godnym uwagi.
Nie lepiej ma się kwestia wyglądu i doboru przeciwników. Wszystko to już widziałem w podstawowej kampanii i podmianę kolorów trudno uznać za przejaw głębokiej i przemyślanej inwencji twórczej. W zasadzie zaraz przypomniały mi się chwile z ostatniego "Tomb Raidera", gdzie Lara również uganiała się za ninja i czymś na kształt samurajów. Pojawia się, co prawda, jedna "stara znajoma", jednak to trochę za mało, by zmusić mnie do zaliczania dość wysokich progów punktowych. Wszystko to z rozkazu mistrza, który beszta głównego bohatera od pierwszego filmiku. Chciałoby się, żeby Bruce się jakoś odgryzł, jednak przyszły Batman, niczym Terminator, pozostaje milczący i po prostu rusza skopać tyłki. Zwieńczeniem całej historii jest szacunek i słowa uznania nauczyciela, po czym lądujemy z powrotem w menu wyzwań. Możemy przy tym zdobyć aż DWA nowe osiągnięcia, co wydawca uznał za wystarczające, by kupić to DLC w ramach "Season Pass" lub też osobno.
W podsumowaniu zawsze powinniśmy znaleźć odpowiedź na pytanie: "Czy warto?". Nowe skiny są raptem dwa i raczej nie przypadły mi do gustu. Brak fabuły i całe trzy mapy to także ogromny minus, zaś jeśli dodamy do tego nieco mylącą reklamę dystrybutora, to szybko okazuje się, że "Initiation" to produkt dla maniaków, który i tak szybko im się znudzi. Szkoda zmarnowanej szansy na ciekawą kampanię, stąd na prawdziwe, fabularne rozszerzenie przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Plusy
- młody Bruce
- dostajemy je w ramach Season Pass
Minusy
- to tylko kampania do trybu wyzwań, a nie osobna historia
- raptem dwa skiny
- brak fabuły
- brak nowych przeciwników
- nudne mapy
Komentarze
Dodaj komentarz