Obsidian pracował przy Baldur's Gate III

2 minuty czytania

Feargus Urquhart, dyrektor wykonawczy Obsidianu zdradził, że jego studio miało w planach Baldur's Gate III i podeszło do prac nad nim bardzo poważnie. Niestety, gry nie ukończyli, mimo że ich starania było ogromne, a to potęgowała jeszcze chęć dorównania poprzednim częściom serii.

feargus urquhart

W 2007 roku Atari zapytało Urquharta, czy jego zespół nie stworzyłby kontynuacji "Baldur's Gate II". Dyrektor wykonawczy powiedział wprost – tylko przy odpowiednim budżecie. Za taki uznał 20 lub 25 milionów dolarów, gdyż chciał stworzyć tytuł godny swojej nazwy. Przy podobnym budżecie BioWare stworzyło "Mass Effect", co także miało wpływ na decyzję – Obsidian chciał pokazać, że jest od tamtejszego producenta lepszy. Prace nad "Baldur's Gate III" ruszyły w kwietniu 2008 roku. W ciągu zaledwie pół roku, koncepcja był zmieniana aż 30 razy, a Urquhart około 80-100 godzin poświęcił na rozmowy o budżecie, zadawanie i odpowiadanie na wszelkie pytania. Kontrakt był już gotowy w 2008 roku, kiedy skasowano "Aliens RPG", co było dogodną chwilą na działanie, bo duża część zespołu mogła przyczynić się do powstania gry. Wtedy Atari zdecydowało się odwiedzić Obsidian i sprawdzić, jak trwają pracę. Stwierdzili, że producenci nie będą w stanie dokończyć projektu, a tydzień później Atari Europe zostało wykupione przez Namco Bandai. Tak skończył projekt "Baldur's Gate III".

Myślę, że Obsidian byłby odpowiednim studiem do stworzenia godnej kontynuacji klasyku stworzonego przez BioWare. Szkoda, że się nie udało, ale nadzieja na nową część nadal jest, dzięki Beamdog, które stworzyło "Baldur's Gate: Enhanced Edition" i zadeklarowało, że stworzy trójkę, jeśli odświeżone wersje poprzednich odsłon dobrze się sprzedają. Urquhart zgodził się pomóc studiu, jeśli projekt będzie wart uwagi. Myślicie, że Beamdog także jest odpowiednim studiem do tak dużego przedsięwzięcia? Czy może lepiej byłoby, aby zostawił ta markę w spokoju?

Komentarze

0
·
Kto wie czy źle, Beamdog po wydaniu BG:EE i BG2:EE zapewne będzie chciał stworzyć trójkę w podobnym stylu, w przypadku Obsidianu, nie wchodziłoby to raczej w grę. Możliwe że gra byłaby dobra, możliwe że nawet i bardzo dobra, ale twórcy naraziliby się na tak ogromną krytykę fanów, że sukces wcale nie byłby taki pewny. Z jednej strony marka robi reklamę, a z drugiej strony, stawia przed twórcami zadanie praktycznie niemożliwego połączenia klasyki z obecnymi trendami (czego wymagałby wydawca). Z tego powodu jestem zdania, że Beamdog ma na tym polu większą szansę, na wypuszczenie dobrego tytułu, może i bez fajerwerków, ale zgodnego z oczekiwaniami fanów serii.
0
·
Moim zdaniem powinno zostawić się serię BG w spokoju i myśleć nad nową marką. Można tworzyć coś na wzór, ale robić BG3 to będzie czysta komerha (jak z Diablo3). Niestety o ile takie reaktywacje po latach czasem się serii udają (np. warcraft 3 czy Starcraft 2), to przy BG3 raczej to się nie uda. Pamiętajmy, że BG2 był tworzony w totalnie innej epoce jeśli chodzi o gry komputerowe i chęć dorównania fabularnie przy obecnym standardzie graficznym będzie ciężkie. Była próba w postaci NWN i NWN2 moim zdaniem udana. Był też Dragon Age (jedynka, bo dwójka to już popłynęła), który moim zdaniem był całkiem niezły i niemalże mógłby przywrócić wiarę w dobre cRPGi, ale jak widać twórcy tak nie uważali. Kolejny dobry przykład rekatywacji to Fallout 3 (może ktoś się ze mną nie zgodzi, ale mi trójka też się podobała) i Fallout New Vegas. Ale hardcorowi fani i tak będą się czepiać. O ile czasem reaktywacje się udają, o tyle nie warto robić nic na siłę.
To jest dobry pomysł na ankietę na stronie - tak mi się wydaje. Moim zdaniem BG to nie seria, którą można kontynuować.
0
·
Tyle już miało być tych Baldurów, że przestałem wierzyć w pojawienie się kolejnego. Zresztą jak wspomniał Frey, BG II od ewentualnego następcy dzieliłoby ponad 10 lat doskonalenia techniki. Wyobrażacie sobie Jana Jansena w 3D? Edwina? Bodhi, Keldrona? Dla mnie nie ma to najmniejszych szans na powodzenie. Baldur to legenda, a tych nie należy tykać. Póki co, wypatruję więc Eternity i mama nadzieję, iż właśnie ta produkcja będzie godnym następcą BG.
0
·

Cytat

Zresztą jak wspomniał Frey, BG II od ewentualnego następcy dzieliłoby ponad 10 lat doskonalenia techniki.


A jednak ten fakt nie przeszkadzał twórcom zrobić edycje rozszerzoną do jedynki, który grafiką chyba się nie różni od 2.
0
·
Jasne, tylko nie wyobrażam sobie, żeby w obecnych czasach, na rynek miała wejść nowa gra o grafice takiej jak w Baldursach. BG EE to raczej reaktywacja, reedycja dla miłośników serii
0
·
Grafika grafiką. Ja się raczej boję, że niepodołaliby fabularnie w BG3. Zwłaszcza po tym co odstawili w BG:EE, które przynajmniej dla mnie (a jestem wielkim miłośnikiem serii BG) jest po prostu kpiną.
0
·

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Charon dnia niedziela, 16 grudnia 2012, 22:48 napisał

Jasne, tylko nie wyobrażam sobie, żeby w obecnych czasach, na rynek miała wejść nowa gra o grafice takiej jak w Baldursach. BG EE to raczej reaktywacja, reedycja dla miłośników serii


Skoro Beamdog ma w planach BG3, to chyba właśnie na wzór Edycji Rozszerzonej w rzucie izometrycznym, o to bym się nie bał, już szybciej zgodziłbym się z porfirionem i jego obawami o warstwę fabularną i ewentualne niedoróbki i bugi, których w BG:EE jest ponoć sporo.

Zdecydowanie łatwiej byłoby reaktywować serię IceWind Dale, ale ta ma nieco mniejszą renomę niż Baldury i zyski byłby mniejsze.
0
·
Fakt, problem fabuły też może się pojawić. O samą jakość dialogów i misji się nie boję (tutaj poziom jest możliwy do utrzymania). Ale seria BG to nie tylko jakość przygód to także ich ilość - dziesiątki setki godzin gry. Obecnie gra są dużo dużo krótsze, a wątki główne wręcz super krótkie. Dodatkowo wielowątkowość BG miał wiele wątków pobocznych (świetnych zresztą) potrafił stworzyć dzięki temu żyjący świat. Obecnie "side mission" są raczej marnawe i tutaj może być problem.

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...