Zimistrz

3 minuty czytania

„Zimistrz” to kolejna książka z cyklu Świata Dysku poświęcona wiedźmom. Już pierwszy rzut oka na okładkę wystarczy, by dowiedzieć się, że po raz kolejny będą im również towarzyszyć Nac Mac Feegle zwani również wolnymi ciutludźmi.

Cykl o Prachettowskich wiedźmach ma to do siebie, że różni się dosyć od opowieści z innymi zestawami bohaterów. Humor w nich jest znacznie bardziej stonowany, a groteskowość świata ograniczona. Zamiast tego autor podkreśla cudowność i baśniowość opowieści oraz nadaje jej pewnej filozoficznej głębi. Tak właśnie ma się sprawa w przypadku „Zimistrza”.

Główną bohaterką powieści jest Tiffany Obolała – młoda czarownica pracująca u bardzo starej panny Spisek. Z innych znanych postaci spotkamy: babcię Weatherwax, nianię Ogg, Rolanda oraz cały wojowniczy klan Roba Rozbója i kosiarza. Pratchett umiejętnie wplata w książkę motywy z mitologii greckiej oraz podań ludowych. Odwieczny cykl lata i zimy staje się kanwą dla opowieści, która, jak to zazwyczaj bywa u Terryego, wymyka się spod kontroli i zaczyna żyć własnym życiem. A to już tylko mały kroczek do końca świata…

Jak to się wszystko zaczęło? Tiffany zauroczona mrocznym tańcem morris daje się ponieść swoim stopom i wplata swój los w odwieczny cykl życia i śmierci. Czy jeden niewinny taniec może być groźny? Zazwyczaj nie, chyba że jest się czarownicą, a w tańcu spotkało się Pana Zimy. A co jeśli zapragnie on stać się człowiekiem i pokochać? Nie-tak-niejednakowe płatki śniegu i oryginalne góry lodowcowe to tylko początek.

Te niewinne z pozoru wydarzenia stają się pretekstem dla Pratchetta do zadania pytań o istotę bycia człowiekiem. Dylematy Tiffany, która z jednej strony jest zachwycona Zimistrzem, a z drugiej musi słuchać głosu rozsądku, pewnie niejednemu i niejednej z was wydadzą się znajome. Zwłaszcza, kiedy się doczytacie jak to Roland podziwiał akwarele pewnej dziewczyny…

Piętnastu chłopa naaaargh na Umrzykauć Skrzyni
Nastu chłopa jo-ho-arrgh w butelce rum aargh
W butelce auć pij zdrowaaargh
ŁOOJzzzzzickuuuu!!!

Oczywiście w książce nie brakuje elementów humorystycznych. W „Zimistrzu” głównym ich źródłem są oczywiście wiecznie gotowi do rozrób i hulanek (niekoniecznie w tej kolejności) ciutludzie. Czyż może być coś piękniejszego niż banda smerfów uzbrojonych w miecze przekomarzających się z mrocznym kosiarzem u brzegów Styksu? Nie wspominając już o walkach (walka to właściwe słowo w tym przypadku) Rozbója z czytaniem książek. Trzeba przyznać, że ci miniaturowi szkoccy górale (w „Zimistrzu” mówiący już swoją własną gwarą), ze swoim prostym pojmowaniem świata i zasad nim rządzących, byli strzałem w dziesiątkę. Do tej wesołej bandy dorzućmy jeszcze Horacego – pierwszy świadomy ser pleśniowy i wędrownych bibliotekarzy. A wszystko przyprawmy świetnymi scenkami sytuacyjnymi w wykonaniu bojaźliwych mieszkańców Kredy odwiedzających wiedźmy w ich chatkach, oraz stypę na której obecni są wszyscy goście oraz główny ‘sprawca’ całej sytuacji jeszcze przed spotkaniem z NIM. Po prostu Terry Pratchett w najlepszym wydaniu.

Poza głównym wątkiem poświęconym zmaganiom z Zimistrzem w książce dowiemy się dużo o samych czarownicach. Zgłębimy tajemnicę boffo (i pewnego katalogu sprzedaży), poznamy ostatnie chwile z życia lekko przerażającej panny Spisek (niewidomej, ale widzącej staruszki z dwoma krukami na ramionach, której dom jest pełen pajęczyn, mimo że nie ma w nim ani jednego pająka…) oraz dzieje młodych czarownic: głównie magiczki (a raczej magyczki) Annagrammy i Petulii – świńskiej czarownicy – która w swej sztuce przerosła nawet babcię Weatherwax.

Dla miłośników serii „Zimistrz” jest pozycją obowiązkową, to nie ulega wątpliwości. Każdy, kto czytał już coś z cyklu o czarownicach, będzie wiedział czego się może spodziewać, ponieważ autor trzyma poziom. Nowi czytelnicy powinni raczej sięgnąć po którąś z wcześniejszych książek, by móc zrozumieć i wyłapać liczne nawiązania do wcześniejszych dzieł, by móc cieszyć się "Zimistrzem" W pełni.

Ocena Game Exe
7
Ocena użytkowników
7.5 Średnia z 4 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...