Zemsta stracharza

3 minuty czytania

okładka, zemsta stracharza

"Zemsta stracharza" stanowi trzynasty tom serii pt. "Kroniki Wardstone", autorstwa Josepha Delaneya. Jednocześnie jest to ostatnia część, wieńcząca ten świetnie przyjęty przez szerokie grono młodzieży cykl. Na samą tę myśl łza kręci się w oku i nieprzyjemnie robi się na duchu. W obliczu tego smutnego faktu nie pozostaje nam nic innego, jak zadać sobie pytanie: w jaki sposób zakończą się losy Toma, stracharza, Alice, Grimalkin i znanej nam reszty?

Jako że jest to ostatnia część, nietrudno się domyślić, że trzonem fabuły będzie ostateczne starcie – finalna walka bohaterów ze Złym i jego armią. Tom, stracharz i Grimalkin ścigają się z czasem, chcąc zdążyć z przygotowaniami. Pamiętacie, jak swego czasu matka Toma rzekła do stracharza: On jest siódmym synem siódmego syna. Nazywa się Tom Ward i jest moim darem dla Hrabstwa. Kiedy dorośnie, wyślemy wam słowo. Wytrenuj go dobrze. Będzie najlepszym uczniem, jaki kiedykolwiek był, będzie również ostatnim? To właśnie w "Zemście stracharza" przyjdzie nam przekonać się, czy słowa tej deklaracji znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Jestem w stanie założyć się o niezłą sumkę, że gdyby ktoś wziął się za tę lekturę, nie wiedząc, który tom trzyma w ręce, to i tak prędko zorientowałby się, że całość zmierza ku końcowi. Tego nie da się nie poczuć! Wyraźnie odczuwamy upływające sekundy, nieubłaganie przybliżające nas do budzącego lęk finiszu. Wyczuwany w powietrzu niepokój bohaterów niczym zakaźna choroba atakuje nas i przenika do samego szpiku kości. Co ciekawe, po przeczytaniu poprzednich dwunastu tomów mam pełne prawo uważać się za weterana z zakresu "Kronik Wardstone", a jednak pomimo tego autorowi udało się skutecznie mnie zaskoczyć zaserwowanym przebiegiem wydarzeń. To zadziwiające, jednak ceni się i chwali.

W związku z powyższym, nikogo pewnie nie dziwi, że w "Zemście stracharza" akcja intensywnie gna przed siebie, w fabule nie ma przestojów i ciągle coś się dzieje. Uroku całości dodaje postać Lukrasty, który zdecydowanym krokiem wszedł pomiędzy pierwszoplanowych bohaterów i udanie skupił na sobie całą uwagę. Nie da się ukryć, że dobrze to sobie Joseph Delaney wymyślił... A jak zaplanował samo zakończenie? Muszę przyznać, że we frapujący sposób skończył poszczególne wątki tyczące się Toma, Alice, stracharza czy Grimalkin. Czy było tak, jak się spodziewałem? Częściowo tak, częściowo nie, zresztą okładka, zemsta stracharzaprzekonacie się sami!

Z technicznego punktu widzenia książka nie odbiega poziomem od swych poprzedniczek – podobnie jak one, jest solidnie zrobiona. Na samym początku zamieszczono nie tylko mapkę, która ułatwi śledzenie losów opisywanych postaci, ale również króciutkie opisy poszczególnych, kluczowych bohaterów. Całą treść spisano na 381 stronach składających się na 35 niezbyt długich rozdziałów. Nie ukrywam, że całość mogłaby być dłuższa, gdyż w obecnej sytuacji można ją bardzo szybko przeczytać. Drobne niedociągnięcia i literówki pojawiają się w tak małej liczbie, że nie są one w stanie wpłynąć negatywnie na ostateczną ocenę.

Przyznam, że zrobiło mi się smutno w chwili, w której przeczytałem ostatnią stronę i zdałem sobie sprawę, że nic więcej się nie wydarzy. Trudno tak łatwo rozstać się z serią, którą czytało się ponad sześć lat. Przez cały ten długi czas Joseph Delaney napisał aż 13 tomów i frapujący dodatek w postaci "Bestiariusza stracharza", dzięki którym przeżyliśmy wiele fantastycznych przygód w towarzystwie Toma, starego Gregory'ego, Alice czy Grimalkin. "Zemsta stracharza" udanie wieńczy cykl i z pewnością spotka się z pozytywnym odbiorem wszystkich fanów "Kronik Wardstone". Polecam!

Dziękujemy wydawnictwu Jaguar za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
7.5
Ocena użytkowników
8 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...