The Burning Crusade – zapowiedź serwisu IGN

3 minuty czytania

Kiedy Blizzard zapowiedział w miniony piątek rozszerzenie do World of Warcraft, w sieci zadebiutowała jego oficjalna strona. Niestety, szczegółowych informacji znalazło się na niej niewiele. Redaktorzy serwisu IGN postanowili więc sami wybrać się do siedziby firmy i spróbować szczęścia u źródła.

Jak wiadomo już od piątku, dodatek z całą pewnością wprowadzi nowe grywalne rasy. Po stronie Hordy pojawią się Krwawe Elfy, lud z chorobliwą obsesją na punkcie magii. Należy się u nich spodziewać głównie klas magicznych – magów, czarnoksiężników i kapłanów. Być może dla urozmaicenia dostaną też wojownika. A czy można liczyć na jakieś zupełnie nowe klasy postaci? Jak mówią twórcy – nie bardzo. Ani w dodatku, ani niedługo później – zbyt dużo jest problemów z odpowiednim zbalansowaniem rozgrywki. Na pocieszenie Blizzard dodał, że nie ma za to żadnego limitu ilości ras, które mogą dodać. A to ciekawe – strona internetowa The Burning Crusade mówi o dwóch, czyżbyśmy mogli się jednak spodziewać większej ilości? Może później, w jakimś uaktualnieniu?

Wróćmy jednak póki co do tej jednej rasy, o której już coś wiadomo. Stolicą Krwawych Elfów będzie Silvermoon, miasto zlokalizowane w Lesie Eversong. W pobliżu znajdzie się również Zul´aman – loch dla dużych grup wysokopoziomowych graczy (coś w rodzaju Zul´Gurub). Zaś ich strefa startowa – Quel´Thalas – wyglądać ma trochę jak "jesienny" Darnassus, z liśćmi drzew w odcieniach czerwieni. Jeżeli chodzi o szczególne cechy Krwawych Elfów, to przedstawiciele tej rasy dostaną dwie zdolności – Mana Tap, zabierający przeciwnikowi manę oraz Arcane Torrent, uciszający pobliskich magów.

Jedną z najbardziej zwracających uwagę cech dodatku jest oczywiście podniesienie maksymalnego poziomu do 70. Blizzard zapewnia, że w związku z tym pojawią się zupełnie świeże zdolności, nie tylko kolejne poziomy już znanych. Przedstawiciele firmy stwierdzili również, że wprowadzą nowe talenty oraz nieco zmodyfikują drzewka ich rozwoju (zresztą to akurat robią cały czas). Jednak chyba podstawowy powód, dla którego warto będzie osiągnąć 70. poziom, to możliwość dosiąścia latającego wierzchowca, dostępnego jedynie w nowej lokacji Outlands (za Mrocznym Portalem). Wprawdzie nie będzie on tak szybki jak niesterowalne gryfy, ale mimo wszystko... brzmi świetnie!

Aby powstrzymać graczy przed masowym przeprowadzaniem się na nowy kontynent za Portalem, twórcy wprowadzą też w dodatku trochę nowych rzeczy do już znanych miejsc. Przede wszystkim kolejne lochy do eksploracji dla grup raidowych. Olbrzymie podziemia nazwane Deadwind Pass, umiejscowione pomiędzy Darkshire a Swamp of Sorrows oraz Wieżę Karazon, dawną siedzibę Medivha (człowieka który otworzył Mroczny Portal). Ta ostatnia przeznaczona ma być dla nieco mniejszych grup graczy (10-20) i charakteryzować się naprawdę niesamowitym wyglądem (redaktor IGN był zachwycony koncepcją artystyczną stojącą za tą lokacją). Poza tym znajdą się tam punkty kontrolne, zapisujące postępy graczy.

Szczególnie ekscytująco z "nowych elementów na starych lolacjach" brzmią Jaskinie Czasu (Caverns of Time), które pozwolą graczom obejrzeć niektóre miejsca w Azeroth tak jak wyglądały wiele lat wcześniej. Umożliwią m.in. zobaczenie jak Medivh otwiera Mroczny Portal. Blizzard chce pokazać fanom Warcrafta dlaczego było to nieuniknione. Dalej – poprzez Jaskinie będzie można trafić w okolice góry Hyjal i stanąć do walki z Archimondem w bitwie znanej z ostatniej misji Warcrafta III. Warto też wspomnieć o nowym Polu Bitwy, tym razem z czasów Warcrafta II, pomyślanym dla postaci na poziomach 54-70.

Pod koniec zapowiedzi pojawiło się również kilka informacji na temat najbliższego content-patcha do World of Warcraft. Uaktualnienie oznaczone numerem 1.9 wprowadzić ma dwa nowe podziemia dla grup raidowych oraz – co chyba bardziej interesujące, zainicjować dynamiczne zdarzenie w świecie gry. Gracze zbierać będą surowce potrzebne na kampanię, której celem będzie otwarcie ruin Ahn´Qiraj, zamkniętych od tysięcy lat. A tam znaleźć się mają olbrzymi wrogowie na wielkich obszarach pełnych gigantycznych obiektów – ponoć skala całości naprawdę robi wrażenie. Blizzard planuje też wprowadzenie połączeń między poszczególnymi domami aukcyjnymi w świecie gry.

Wróćmy jednak to The Burning Crusade. Kiedy można się spodziewać premiery dodatku? Autor artykułu z IGN stwierdza, że na pewno przed końcem przyszłego roku. Ostatnio pojawiły się jednak znacznie bardziej optymistyczne plotki, mówiące o tegorocznych świętach Bożego Narodzenia. Miałoby to być możliwe choćby dlatego, że tak naprawdę większość nowości jest już gotowa i czeka na wprowadzenie od dłuższego czasu. A jak będzie faktycznie? Czas pokaże. Tymczasem zaś pełną wersję zapowiedzi IGN znajdziecie pod tym adresem.

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...