Historia Azeroth to temat, który już od dawna uważam za fascynujący, dlatego tak lubię się w niego zagłębiać i odkrywać kolejne tajemnice. Bardzo ucieszyłem się z możliwości sięgnięcia po trzeci tom kronik tego uniwersum.
Chronologicznie czeka nas pewna zmiana. Poprzednie części opisywały lore pod kątem starożytnych czasów tego świata, kończąc na wydarzeniach z pierwszych gier mających miejsce w Azeroth. Tym razem mamy przejście z wydarzeń podczas Trzeciej Wojny (od ”Warcrafta III”) po Kataklizm. Tak więc otrzymaliśmy opis wydarzeń, które możemy poznać na ekranach komputera nie tylko jako stratedzy, ale też czempioni tego świata.
Ciekawym aspektem jest pewna zmiana perspektywy, którą można wyczuć na kartach kroniki. Wynika to oczywiście z opisywania wydarzeń z "World of Warcraft". Stwierdzenie Medivha, że przyszłość od tej pory będzie leżeć w rękach śmiertelników nabiera w tym kontekście głębszego znaczenia. W kolejnych akapitach możemy znaleźć fragmenty mówiące o zwykłych, śmiertelnych bohaterach, którzy z różnych powodów łączyli siły, aby pokonać mroczne siły i rozwiązać różnorakie kryzysy. Nietrudno się oczywiście domyślić, iż chodzi o graczy, którzy z pomocą Internetu przemierzają Azeroth. Jest to smaczek, jako że pod tym względem nie podaje się konkretnych imion czy tytułów, ale to nadal ważny akcent.
Pod kątem graficznym nie mam niczego do zarzucenia. Tak jak w poprzednich częściach zapiski cieszą oko. Błędy w pisowni można napotkać, lecz są one pojedyncze. Ilustracje także zapewniają poziom, do którego seria już nas przyzwyczaiła. Ukazane na nich sceny świetnie akcentują ich podniosłość i wagę przedstawionych wydarzeń dla historii Azeroth.
Świat "Warcrafta" fascynuje mnie już od bardzo dawna i zawsze miło witam każdą okazję do głębszego zapoznania się z uniwersum. To właśnie dlatego tak bardzo cenię sobie kroniki – dają doskonały wgląd w całość wydarzeń istotnych dla każdego fana, tworząc idealną podstawę, którą można umacniać i rozbudowywać kolejnymi grami i książkami. Teraz mogę też niezachwianie stwierdzić, iż trzeci tom kronik jest równie przyjemną i ważną lekturą, co jego poprzedniczki.
Dziękujemy wydawnictwu Insignis za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz