Gracze oskarżali Vampire: The Masquerade – Bloodhunt o instalowanie oprogramowania typu spyware. Jak jest naprawdę?

1 minuta czytania

vampire: the masquerade – bloodhunt

Gracze wysunęli ciężkie zarzuty pod adresem studia Sharkmob AB i jego "Vampire: The Masquerade – Bloodhunt", zarzucając firmie, że wraz z grą instalowany jest również spyware.

Obawy niektórych graczy nie pojawiły się bez powodu. Stosowane w produkcji oprogramowanie mające zwalczać oszustów okazało się w niektórych przypadkach działać po wyłączeniu gry oraz pozostawało na komputerze po jej odinstalowaniu. Sharkmob wiarygodnie ustosunkował się do tych oskarżeń i podjął działania celem naprawienia wykrytego problemu.

Na chwilę obecną producent, a zarazem wydawca gry utrzymuje, że jest to błąd oprogramowania do zwalczania oszustów, a dokładniej dwa osobne błędy. Jeden z nich został już wyeliminowany.

W oświadczeniu z 10 września poinformowano, że błąd z oprogramowaniem pozostającym na komputerze pomimo odinstalowania został naprawiony. Dla tych zaś, którzy zdążyli już odinstalować samą grę i nie mogą się pozbyć tych "resztek" oprogramowania, przygotowano specjalny skrypt, który te wirtualne śmieci posprząta.

W oświadczeniu z 15 września poinformowano o "intensywnych pracach" nad wyeliminowaniem drugiego problemu. Odpowiednia aktualizacja jest już więc jedynie kwestią czasu.

W istocie od początku było wysoce wątpliwe, aby Sharkmob AB mogło załączyć do swojej produkcji spyware. Uwzględniając względny rozgłos wokół tytułu, umieszczenie jej na platformie Steam oraz "podłączenie" swojej produkcji pod markę "Vampire: The Masquerade", byłoby to zawodowe samobójstwo.

Nie zmienia to jednak faktu, że podobne niechlujstwo programistów zasługuje na zdecydowaną krytykę.

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...