Seria "Drakensang" spopularyzowała niemiecki system The Dark Eye, więc nic dziwnego, że na "Demonicon" spoglądałem łakomym okiem. Stojące za tą grą RPG studio Noumena, w przeciwieństwie do Radon Labs, okazało się młodym zespołem z dużymi chęciami i nie mniejszymi szansami na sukces. Niestety, chociaż gra stara się czerpać pełnymi garściami od najlepszych przedstawicieli gatunku, to daleko jej do upragnionego ideału.
The Dark Eye: Demonicon – recenzja gry
Wojciech "Courun Yauntyrr" Kominek1 minuta czytania
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz