Fragment książki

14 stycznia 2015, 01:00

...okazywaniu palcem. Magnus spełnił prośbę przyjaciela, a kiedy znów na niego spojrzał, stwierdził, że stary druh nic a nic się nie zmienił: jak zwykle był fatalnie ubrany, posępny jak burzowa chmura i intensywnie zielonoskóry. On sam cieszył się w duchu, że w jego wypadku znamię czarownika nie jest takie oczywiste. Owszem, posiadanie złoto-zielonych kocich oczu o pionowych źrenicach wiązało się czasem z pewnymi niedogodnościami, ale zwykle wystarczał prosty urok, żeby je ukryć. A jeśli nie... Cóż, ...

Fragment książki

28 listopada 2014, 01:00

...zy zrobiło się go naprawdę żal. Wstała również, podeszła do sołtysa i objęła go ramieniem. – Nie bój się – szepnęła. – Załatwimy tak, żeby było dobrze. – Uśmiechnęła się szczerze i pchnęła drzwi do izby obok. Kadir ruszył za nią, śmiejąc się w duchu. Śmiech jednak zamarł mu na ustach, kiedy wszedł za dziewczyną do małej i dusznej izby. Powodem jednak nie był leżący w gorączce zarośnięty człowiek w betach, tylko staruszka siedząca na zydlu obok łóżka. Wyraz zatroskania i grozy na jej twarzy wstr...

Fragment książki

19 listopada 2014, 01:00

... własny krzyk i to, że bolało ją tak, jak jeszcze nic nigdy w życiu, choć samego bólu na szczęście jej umysł nie potrafił już odtworzyć. Dzwoneczek spróbowała w pierwszej chwili uspokoić kołaczące serce. Metoda małych kroczków, powtarzała sobie w duchu, to zawsze działało i teraz też się uda. Tylko zacznij od tego, co potrafisz, od tego, z czym na pewno dasz sobie radę od razu. Dopiero potem powoli podnoś poprzeczkę. Oddech był akurat dobry na start. Wdech… głębszy… jeszcze… O tak. Teraz wydech...

Fragment książki

7 listopada 2014, 01:00

...zaś bogini miłości chodzi ponoć po ziemi usłanej dywanem z migdałowego kwiecia. Nie miałem o tym wszystkim pojęcia. Znałem tylko swą wyspę, na której moja matka wcierała sobie oliwę we włosy w blasku świecy z sitowia i przerażała mnie opowieściami o Duchu bez Wątroby, który stuka sandałami o ziemię podczas chodzenia, ponieważ ma stopy zwrócone ku tyłowi. Mam na imię Jevick. Pochodzę ze spowitej błękitną mgiełką wioski zwanej Tyomem, położonej na zachodnim brzegu Tinimavet, jednej z Wysp Herbaciany...

Fragment książki

22 października 2014, 02:00

... trzeba tego robić. – A głos był tak czuły, spokojny, odrobinę smutny. I z taką łatwością przenikał przez huczenie w głowie i watę w uszach. – Czyżbyś nie miał już do kogo strzelać? Nie mam do kogo? Czyżbym nie miał do kogo? – powtórzył tępo w duchu, analizując słowa Oleńki. Jedno było ciekawe: mówiła nie tam, gdzie leżało jej ciało… To, co zostało z jej ciała. Nie, teraz Oleńka była tuż obok. Gdzie? Dookoła panowały nieprzeniknione ciemności, ale zdawało się, że starczy wyciągnąć rękę i…...

Fragment książki

7 października 2014, 02:00

... – Przynosisz zatem wiadomość od Haakona. – T-tak – zająknął się chłop. – W częściach? – Tak powiedzieli mi najeźdźcy. Stary chłop mówił drżącym głosem i ani na moment nie odważył się spojrzeć królowi Olafowi w oczy. Valgard przyznał w duchu, że zapewne był to niegłupi pomysł. – Powiadasz więc, że z północy nadeszli najeźdźcy i wręczyli ci sakwę? – odezwał się Jorn. Samozwańczy książę Dalarny, siedzący po prawej ręce króla, zdawał się dobrze bawić. Dość szczęśliwe trafienie strzał...

Fragment książki

26 sierpnia 2014, 02:00

...bym wam pomóc – rzekł doker, świszcząc między zębami. Ulfar chciał go odprawić, ale Geiri był szybszy. – Wielkie dzięki – odparł. – Stenvik zadziwia gościnnością wobec zmęczonych podróżników. Chętnie skorzystamy z propozycji. Krzywiąc się w duchu, Ulfar stłumił odruch wymierzenia kuzynowi szturchańca i nieśpiesznie rozejrzał się dookoła. Prawdę mówiąc, osada Stenvik nie zadziwiała niczym poza tą gościnnością ucieleśnioną w szczerbatym uśmiechu. Port robił dobre wrażenie, co dla miasta wysuni...

Fragment książki

1 lipca 2014, 02:00

...czuć. Wydawało mu się, że to, co się stało przed chwilą, było tylko wytworem jego nadwrażliwej wyobraźni. Jak na jeden wieczór miał stanowczo za dużo wrażeń. Najpierw ów olbrzym bez imienia, a teraz jeszcze ten przerażający cień… Poprzysiągł sobie w duchu, że następnym razem dobrze się zastanowi, zanim zdecyduje się na tak daleki wieczorny wypad poza obręb Vale. Kilkanaście minut później drzewa i zarośla zaczęły rzednąć, za to w oddali coraz częściej i wyraźniej migotały światła osady. Pogrążone w...

Fragment książki

2 kwietnia 2014, 02:00

...cześniej Natalia chciała tak dużo i bała się tak bardzo, jak jeszcze nigdy w życiu. Drżącymi dłońmi upychała banknoty do swojej torby, oryginalnego louisa vuittona. Wytężała słuch, łowiła najmniejszy szmer. Uspokajała samą siebie, tłumaczyła sobie w duchu, że nie ma się czego bać. Przecież wszystko zaplanowała. Wiedziała jednak, że nie ma planów całkowicie pewnych. Wystarczył byle podmuch, żeby zawalić wznoszony od miesięcy domek z kart. W torebce miała paszport i bilet na samolot do Moskwy. Nic w...

The Bureau: XCOM Declassified

27 listopada 2013, 12:10

...ycia jakiegokolwiek nadajnika czy odbiornika. Choć, fakt, czasem to robi – co oznacza jedynie, ze ktoś był albo leniwy, albo bardzo niekonsekwentny. Szkoda, naprawdę szkoda mi tej gry – byłem zainteresowany "The Bureau", mając nadzieję na tytuł w duchu X-Coma, ale o szybszym tempie i wartkiej akcji, a otrzymałem typowy, oparty na osłonie shooter z trzecioosobową kamerą, który sprzeniewierzył każdą świętość serii – została tylko permanentna śmierć towarzyszy.

Wczytywanie...