Fragment książki

1 stycznia 2012, 01:00

... ze sobie radzis – oświadczył wódz klanu. – Nie psychodziłaś do kopca, coby se z nią pogadać juz ze dwa tydnie – ciągnął. – I tak se myśle, ze łona sie martwi, coby ci sie jako ksywda nie stała, bo tak cięzko pracujes i w ogóle. Tiffany jęknęła w duchu. – To bardzo uprzejme z jej strony – zapewniła. – Tyle jest pracy… Kelda wie to z pewnością. Nieważne, ile zrobię, zawsze czeka coś nowego. Nie ma końca potrzebom. Ale też nie ma się czym martwić. Radzę sobie. I proszę, nie wypuszczajcie Horacego...

Fragment książki

1 stycznia 2012, 01:00

... – Tym razem naprawdę zanosi się na paskudną nawałnicę. – One zawsze są paskudne. W końcu to jest Bhekar Ro, czego się spodziewasz? Oktawia wzruszyła ramionami. – Przypuszczam, że mamie i tacie to nie przeszkadzało. Kiedy żyli, dodała w duchu. Ona i Lars byli jedynymi ocalałymi członkami rodziny. Każdy z osadników stracił kogoś z krewnych lub przyjaciół. Okiełznywanie nieprzyjaznego świata jest niebezpiecznym zadaniem, rzadko wynagradzającym trudy, za to obfitującym w nieszczęścia. ...

Fragment książki

1 stycznia 2012, 01:00

...eszcze, że wiesz, jaką pogodę będziemy mieli w następnym tygodniu albo czy zdarzy się taka, jakiej nigdy wcześniej nie widziałeś. Sądzę więc, że jesteś niemal takim samym ignorantem jak ja. – Milcz – uciął ojciec. Wygrałem, ucieszył się Rigg w duchu. Kilka minut później trop penczy wzbijał się w powietrze i niknął z oczu. – Orzeł go dorwał – smutno skonstatował chłopiec. – To się stało, jeszcze zanim podążyliśmy jego ścieżką. W przeszłości, więc niechybnie wiedziałeś o tym od samego począ...

Fragment książki

1 stycznia 2012, 01:00

...austem pochłonęła napój wraz z niecodzienną zawartością. Księżna parsknęła na ten widok. – To wasze słowa, Wasza Łaskawość – rzekła Leesha. Starsza pani obrzuciła Zielarkę karcącym spojrzeniem. Leeshy przypomniała się mina Jansona i zapytała się w duchu, czy pierwszy minister nauczył się tego od swej pani. – To konieczne – rzekła Araine. – Mężczyźni stają się sztywni i wyniośli w towarzystwie kobiety bystrej i inteligentnej, natomiast przy wątłej staruszce robią się ustępliwi i serdeczni. Przeżyj ...

Fragment książki

1 stycznia 2012, 01:00

...hłopaka na kolana. W oddali poniosło się echo wybuchu. Jednoręki wydawał się przez chwilę oszołomiony, ale nie poniósł żadnego uszczerbku. – Niech to Otchłań – mruknął Arlen, gdy gigantyczny demon skupił na nim uwagę. Chłopak pogratulował sobie w duchu decyzji, by wziąć zapasowe patyczki. Szybko wyciągnął drugi i zaczął szukać zapałki, podczas gdy Jednoręki rzucił się do szarży. Posłańcowi udało się podpalić i rzucić drugi patyk, ale demon znów okazał się niewyobrażalnie szybki. Wyhamował, złap...

Fragment książki

1 stycznia 2012, 01:00

...zemawiało zwięźlej: to należy zrobić dobrze, pamiętaj. Stuart Ullman nosił w butonierce czerwony goździk, zapewne w tym celu, aby żaden przechodzień nie wziął go za miejscowego przedsiębiorcę pogrzebowego. Kiedy Jack słuchał Ullmana, przyznawał w duchu, że prawdopodobnie nie mógłby lubić nikogo po tamtej stronie biurka — w danych okolicznościach. Ullman zadał mu pytanie, którego nie zrozumiał. To źle; osoby typu Ullmana rejestrują takie potknięcia w umyśle i rozpatrują je później. — Słucham?...

Fragment książki

1 stycznia 2012, 01:00

...chwili zaczął cichutko nucić: - Kom’rk tsad droten troch nyn ures adenn, Dha Werda Verda a’den tratu. Byli gniewem cienia wojowników i rękawicą Republiki. Niner znał tę pieśń. Tradycyjna mandaloriańska przyśpiewka wojenna miała podtrzymywać na duchu zwykłych mężczyzn, którzy przed walką potrzebowali odrobiny psychicznego wsparcia. Słowa zostały trochę zmienione, żeby miały sens dla armii sklonowanych wojowników. No cóż, nam coś takiego nie jest potrzebne, pomyślał Niner. Zostaliśmy zrodzeni ...

Fragment książki

1 stycznia 2012, 01:00

...chronienie znajdowali tam bezdomni, o czym świadczyły dwa legowiska w rogu oraz wszechobecny smród uryny. Na szczęście gospodarze byli dziś nieobecni – pewnie bawili się na rynku. Henryk utracił wszelkie złudzenia. Oszukali mnie – przeklinał w duchu łatwowierność i zamiłowanie do zagadek. – Na przyszłość trzeba dokładnie sprawdzać podobne okazje – złość była jednak niczym, w obliczu czterech nowych problemów: "Kto to był?", "Dlaczego?" "Jak ja teraz wrócę do domu?" i ostatniego, najważniejszego...

Fragment książki

1 stycznia 2012, 01:00

...epiące się, rozdygotane miejsce między wagonami, gdzie wiatr wył i świszczał w szczelinach podłogi, a białe ściany przechodziły w chrom. Pocałowała jego siwe włosy. Dzieląca ich przestrzeń stała się gęsta i skwiercząca, i choć Sei powtarzała sobie w duchu, że to nierozważne i nierozsądne, zagłębiła się w tym rozgorączkowanym, obłąkańczym powietrzu, żeby się w niego zagłębić, wniknąć w jego usta i pod skórę. Wtulił twarz w jej szyję, dźwignął ją, jakby nic nie ważyła, i oparł plecami o drzwi wagonu...

Fragment książki

1 stycznia 2012, 01:00

...zna się na rozmowach handlowych, ale bez wątpienia jest mistrzem akcji i taktyki, prawda, panie Koniasz? – Popatrzył na mnie taksującym wzrokiem. ....i strategii, do tego na trucicielstwie znam się nieźle a na przyrodoznawstwie ogólnie, dodałem w duchu, ale głośno wymamrotałem jedynie potakujące „huhuh”. – Czy mogą panowie powtórzyć nasze ustalenia? – zwróciłem się do Valera i Masnera. Hatovu wciąż mnie obserwował z powątpiewaniem. – Rzeczywiście dostanie pan dziesięć złotych za głowę – z...

Wczytywanie...