Strażnik Tresaonu

Strażnik Tresaonu – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
strażnik tresaonu

W pracy recenzenta zdarzają się różne chwile. Czasem trafia się na wybitne dzieło i nie można skończyć peanów na jego cześć. Czasem zaś coś jest tak okropnego, że chcemy to bez litości obsmarować, pogrzebać i jak najszybciej zapomnieć. No i oczywiście najróżniejsze stopnie pomiędzy. Jednym z tych najdziwniejszych jest stan, gdy człowiek właściwie nie wie, co powiedzieć. Z czymś takim miałem okazję się zetknąć podczas lektury "Strażnika Tresaonu" Macieja Ruszela.

Powiada się, iż zło boi się jedynie jeszcze większego zła. Dotychczas spokojny świat ludzi nagle staje w obliczu demonicznej inwazji. Istoty, które dotąd istniały tylko w opowieściach, błyskawicznie zajmują miasto Atro i nie zamierzają na tym poprzestać. Ocalała z miasta kapitan straży, Veana, w ramach ostatniego rozkazu od swego mentora, rusza do stolicy celem zebrania sił do stawienia oporu. Po długiej i zdradliwej podróży wreszcie dociera do celu tylko po to, by stawić czoła kolejnym trudnościom i ponuremu faktowi – jedynym zdolnym do ocalenia ludzkości jest dawny zdrajca imieniem Zmora, od lat pogrążony w magicznym śnie…

  • 1 strona
Wczytywanie...