Stacja pośrednia

3 minuty czytania

okładka,Stacja pośrednia

Kontakty z istotami pozaziemskimi są podstawą opowieści typu sci-fi, w których występuje więcej niż jedna rasa inteligentna. Teorii i koncepcji znajdzie się naprawdę mnóstwo, tak więc dywagacje podczas rozmyślań mogą być długie oraz dogłębne. Jedno jednak pozostaje pewne – takie zderzenie się rozmaitych gatunków, które może dzielić wszystko, od biologii przez technologię po filozofię, zwyczajnie musi zaowocować ciekawymi sytuacjami i wnioskami. To ukazania głównie tego aspektu podjął się Clifford D. Simak, pisząc książkę, której nadał tytuł "Stacja Pośrednia".

Enoch Wallace na pierwszy rzut oka jest niegroźnym dziwakiem, jednym z wielu, których można spotkać w miejscach, które dorobiły się reputacji totalnego odludzia. Ale gdy ktoś zacznie dogrzebywać się szczegółów, szybko otrzyma więcej pytań niż odpowiedzi. Jak się okazuje, jest on weteranem wojny secesyjnej i mimo upływu wielu lat niemal się nie postarzał. Co więcej, jest zawiadowcą stacji, którą istoty pozaziemskie stosują do podróży przez galaktykę. Choć wiele rzeczy można ukryć odosobnieniem i milczeniem, to ludzkiej ciekawości nie da się zneutralizować, a kosmos nie jest wolny od swoich problemów. Czy gdy te dwa światy zaczną się ze sobą ścierać, to samotnemu zawiadowcy starczy sił, wiedzy i umiejętności, aby rozwiązać nadciągające konflikty, tak na Ziemi jak i w kosmosie?

Ukazany nam świat na pierwszy rzut oka wydaje się być dość skromny. Poza kilkoma rozmowami odbywającymi się w różnych biurach tu i ówdzie, większość wydarzeń rozgrywa się w okolicy, w której mieści się dom Wallace'a. Kwestia chronologii jest nieco bardziej podchwytliwa, jako że w trakcie historii kilkukrotnie mamy do czynienia z retrospekcjami, które mogą nas cofnąć naprawdę daleko. Nie zostały w żaden wyraźny sposób oznaczone, przez co podczas ich lektury trzeba się wykazać wyższym skupieniem, albo też czytelnik może się zwyczajnie pogubić. Nie są one jednak na tyle długie, by było to zadanie niewykonalne.

Postacie stanowią trzon tego, co tworzy w historii sporą różnorodność. Nie ma ich nie wiadomo jak wiele, ale sztuczka tkwi w ich pochodzeniu. Poza mieszkańcami Ziemi, pojawiają się też przedstawiciele ras z całej galaktyki. Ponownie, nie są zbyt liczni, ale ważnych postaci już z założenia nie ma być zbyt wielu. Przedstawiają sobą jednak tak szeroką paletę, że jest ich wystarczająco, aby zapewnić mocne podstawy dla historii. Ich rodowód i przeżycia są od siebie bardzo odmienne, a jednocześnie łączą się w ciekawy, nienachalny lecz tworzący intrygującą mieszankę sposób.

Otwarcie się na bezmiar galaktyki oznacza ciekawe otwarcie na nią także pod kątem filozofii. Zetknięcie się z innymi gatunkami, tak odmiennymi często pod każdym względem, tworzy okazję do interakcji różnych sposobów myślenia. Nowe wynalazki, przekonania i filozofie oznaczają podważenie wielu dotychczas pewnych koncepcji, za co w zamian mogą zaoferować rozwiązanie wielu problemów. To czy takie rozwiązanie jest właściwe, także jest brane pod uwagę. Jednocześnie rzuca się w oczy fakt, iż mimo że rasy pozaziemskie są od nas często tak odmienne, to jednak również wykazują się wieloma przypadkami zachowania, które prezentują sobą uderzające podobieństwo do naszego sposobu myślenia. Co więcej, widać że choć Ziemia, z uwagi na niedojrzałość ludzi, pełni w wielkim planie galaktyki co najwyżej rolę podrzędną, to pod kątem technologicznym, jak i psychologicznym, stanowimy nieodłączną część tej olbrzymiej mozaiki, w którą układa się przedstawiony nam kosmos.

Początkowo nie byłem pewien jak potraktować tę książkę. Niemniej, wraz z kolejnymi stronami plotła się przede mną coraz ciekawsza opowieść. Fanom ostrzejszej akcji z miejsca ją odradzam – żywsze fragmenty są nieliczne, do tego sprawiają wrażenie wciśniętych nieco na siłę. Jednakże, komuś, kto lubi rozmyślać o tym, jak może wyglądać życie gdzieś wśród odległych gwiazd, na pewno będzie to ciekawa lektura. Umie zainteresować i zaprezentować kilka intrygujących tematów do rozważań. Warta uwagi pozycja na krótszy, spokojniejszy wieczór.

Dziękujemy wydawnictwu Zysk i S-ka za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
7
Ocena użytkowników
-- Średnia z 0 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...