Bardzo cieszyłam się na nową książkę Jacka Komudy, bo do tej pory jestem pod wrażeniem „Hubala”. Wiedziałam, że autor ma zarówno odpowiednią wiedzę, jak i umiejętności, by pisać dobre powieści historyczne. Nie wiedziałam jednego – że rzeczonej wiedzy zabraknie mi. Ze sporym trudem przychodzi mi więc pisanie poniższej recenzji, bo niełatwo mówić o czymś, czego nie można trafnie ocenić.
Początek siedemnastego stulecia. W wyniku buntu car Dymitr Samozwaniec zostaje zabity, a jego miejsce zajmuje Wasyl Szujski. Nie są mu jednak dane spokojne rządy, bo bardzo szybko z różnych stron zaczynają pojawiać się osoby podające się za cudownie ocalałego Dymitra. Jednej z nich udaje się zebrać dość sojuszników, by móc podjąć próbę obalenia Szujskiego i właśnie drogę do tego celu opisuje w swojej książce Komuda.