Rihad rzadko stawało się tematem plotek. Ostatnio jednak niczym grom z jasnego nieba gruchnęła wieść, że Księżna Rihad szwankuje na umyśle. Samo w sobie nie było to niczym niezwykłym, księżna miała już swoje lata, ale okoliczności temu towarzyszące zakrawały na sensację, a nawet skandal.
Wszystko zaczęło się od tego, że na terenie księstwa zakazano polowań. W rezultacie dzikie zwierzęta rozbestwiły się niemiłosiernie i nie minęło wiele czasu, jak zaczęły grasować w najlepsze nie tylko w leśnych ostępach, ale i na ulicach miasta. Nikt nie śmiał tknąć ich nawet małym palcem. W Rihad zrobiło się niebezpiecznie, co nie sprzyjało interesom lokalnych kupców. W dodatku coraz częstsze były opinie, że księżna nie panuje nad sytuacją, a faktyczna władza spoczywa w rękach jej doradców. Sprawy przybrały na tyle poważny obrót, że przebywająca w mieście Yokeda Ira Aeg Sesnit poinformowała o wszystkim kogo trzeba. Tak oto wypadkami w Rihad zainteresowała się sama Królowa. Z jej rozkazu, celem zbadania sytuacji, do Rihad wyruszył służący w Pieśniarzach Miecza Tigius Deiba z niewielkim oddziałem, Effendi Silimaure z Elinhir oraz jej medyk Callidus, a także łowczy Elinhir, Saron Erverli.
Nie zdążyli jeszcze dotrzeć do miasta, a już mieli okazję przekonać się, jak bardzo pogłoski o dzikich zwierzętach są prawdziwe. W lesie nieopodal Rihad stoczyli walkę z wilczym stadem. Wynikiem potyczki było sześć martwych wilków, kilka ugryzień oraz nowy dywanik z wilczej skóry dla Callidusa.
Yokeda spędzała tymczasem dzień w karczmie, racząc się najlepszym – podobno – w całym Tamriel miodem. To miłe zajęcie przerwało jej wkroczenie do karczmy kurdupla z mandoliną. Uznawszy, że takie towarzystwo jej nie odpowiada, Ira opuściła karczmę i skierowała się wprost do zamku, zdecydowana uzyskać widzenie z księżną. Może i szkoda, bo w rezultacie ominęła ją bardzo ciekawa wymiana zdań. Grajek objaśnił ciekawskiego Dunmera imieniem Ardelon, że on i jacyś jego tajemniczy towarzysze, zjawili się w mieście z polecenia księżnej i że nowe prawo zabraniające polowań jest wynikiem „oświecenia“, którego księżna doznała. Niestety, między panami zaistniały spory, ujmijmy to... „rodzinne" i ich ciekawa, a nawet filozoficzna dyskusja przerodziła się rychło w regularną bijatykę.
Wysłannicy Królowej niemal bez przeszkód dostali się do księżnej. Niemal, bo w bramach pałacu usiłował powstrzymać ich jakiś niepokaźny osobnik, przedstawiający się jako doradca księżnej i dowodzący, że wpuścić ich nie może, bo księżna gości sobie nie życzy. Niewiele sobie jednak z niego robili. Mieli w końcu swoje rozkazy, a kto je złamał, mógł – jak objaśniła dobitnie Silimaure – nadstawiać na pal tą część ciała, do której pal był przeznaczony. Weszli zatem, by ujrzeć... Jak było naprawdę, wiedzą jedynie ci, którzy tam byli. A takich wielu nie było. Oprócz przybyszy, świadkiem tych wydarzeń była Yokeda Sesnit, która nadeszła wraz z doradcą i ósemką zbrojnych na sam koniec tej awantury. Cóż mogli sobie pomyśleć widząc księżną nie dającą oznak życia, dopalające się, wyraźnie futrzaste zwłoki i sponiewieranych przybyszy? Wnioski wydawały się oczywiste...
Być może to właśnie żołnierze towarzyszący yokedzie nie zachowali dostatecznej dyskrecji. Kurowanie skołatanych nerwów w miejscowych gospodach sprzyja wszak gadatliwości. Języki poszły w ruch. Niektórzy szeptali, że przybysze natrafili na wielce gorszącą orgię. Inni, że na absolutnie zakazane magiczne rytuały. Ktoś nawet napomknął coś o wilkołakach i magach umykających oknami... W jednym wszakże wszyscy plotkarze byli zdumiewająco zgodni: to, co działo się w pałacu, było skandaliczne, oburzające, naganne i zdecydowanie niedopuszczalne.
Zapewne minie sporo czasu, nim cała sprawa się wyjaśni, o ile w ogóle to nastąpi. Bogowie raczą wiedzieć, jak potoczą się dalej losy miasta i jego mieszkańców. Tym bardziej, że na skutek pojedynku Ardelona z grajkiem, karczmie, w której serwowano najlepszy miód w całym Tamriel groziła zagłada. A wszak nie od dziś wiadomo, że w niepewnych czasach nie ma to jak kufelek przedniego trunku na podorędziu...
Chcesz dowiedzieć się co spotka wysłanników Królowej? Czy podejrzani oczyszczą się z zarzutów i czy w ogóle są podejrzanymi w sprawie? Czy miasto odzyska swoją dawną świetność, czy może całkiem pogrąży się w chaosie po śmierci władcy? Zajrzyj do Cyrodiil i wpłyń na losy mieszkańców.
Autorem wieści jest Yaltrin
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz