Remcon to konwent przede wszystkim dla mangoentuzjastów, zafascynowanych japońską popkulturą. Choć nie zaliczam się specjalnie do tego grona, wrodzona ciekawość świata przywiodła mnie w to miejsce celem poznania.
Wielką szkodą był brak sleeproomów, które ograniczono jedynie dla grona posiadaczy wejściówki vipowskiej. To rzecz jasna nie wynikało ze złej woli organizatorów, lecz przepisów sanitarnych. Toteż udałem się na konwent w sobotę, na którą przewidziane były główne atrakcje.