Pyrkon 2017

3 minuty czytania

Dziennik konwentowych wypraw: Poznań 2017

Pyrkon 2017

Aura na początku tego roku zdecydowanie nas nie rozpieszczała. Jednak są takie imprezy, które warto odwiedzić, nie dbając o to, czy pogoda dopisuje. Wybrałem się więc do Poznania, mimo deszczu i śniegu widocznego za oknem pociągu. I chociaż można to było odebrać jako zwiastun kiepskiego konwentu, nie zawiodłem się i nie żałowałem, że przyjechałem na Pyrkon, odbywający się jak zwykle na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Pierwszym pozytywnym zaskoczeniem były kolejki do kas, a w zasadzie ich brak. Przybyłem dość wcześnie, bo przed 12:00 w piątek, ale z mojej strony gratulacje dla organizatorów, że sprawnie zmniejszyli kolejkon (bądź magicznie przenieśli go w inne miejsce, o czym wspomnę jeszcze później).

Program

Pyrkon 2017

Wydawać by się mogło, że trzy dni wypełnione po brzegi punktami programu zapewnią każdemu rozrywkę, i że przy takiej ilości atrakcji nie sposób się nudzić. Jestem przekonany, że dla innych uczestników pewnie tak było, aczkolwiek osobiście nie podzielam tej opinii. Prawda jest taka, że nie trafiłem na żadną prelekcję, panel dyskusyjny czy LARPa, którego tytuł przykułby moją uwagę i wzbudził potrzebę uczestnictwa, niezależnie od tego, co dzieje się o tej samej porze w pozostałych halach. Rzecz jasna nie znaczy to, że nie odwiedziłem żadnej prelekcji czy spotkania autorskiego, ale większość czasu spędziłem na podziwianiu stoisk sprzedawców, wystaw oraz stref dedykowanych poszczególnym klubom (organizującym imprezy fantastyczne bądź w klimatach science-fiction) albo twórcom gier wideo. Jednym z miłych zdarzeń było przypadkowe zaangażowanie się w grę „Wściekłe psy”. Naprawdę, jeśli nie mieliście okazji jej przetestować – zdecydowanie polecam. To świetna karcianka do przeprowadzenia w gronie znajomych podczas imprezy.

Cosplay i rozdawanie autografów

Pyrkon 2017

Oczywiście na konwencie nie może zabraknąć ludzi poprzebieranych za swoje ulubione (bądź znienawidzone – bo kto powiedział, że trzeba je kochać?) postaci z gier, filmów, mang czy komiksów. Na Pyrkonie co krok można było spotkać przebranych uczestników (a nie wszyscy brali udział w Maskaradzie). W galerii możecie zobaczyć, jaki trend panował w tym roku wśród cosplayerów, oceniając, które stroje najczęściej się powtarzają. Od siebie dodam tylko jedno: miejscem, które zdecydowanie zalicza się do grona najczęściej odwiedzanych, był punkt, gdzie przebywali kitowcy. I nie ma czemu się dziwić, bo przecież kto nie chciałby przybić piątki, potańczyć albo zrobić sobie z nimi zdjęcia? Nawet zielony Power Rangers zbratał się z wrogiem!

Na początku tej relacji wspomniałem o kolejkonie. Mówiąc o magicznym przeniesieniu tego zjawiska, mam na myśli ogromnie długie szeregi ludzi oczekujących na autografy od różnych autorów – część z nich przyszła nawet godzinę przed rozpoczęciem podpisywania książek, co niekoniecznie gwarantowało miejsce na początku linii. Oczywiście nie jest to minus konwentu – atmosfera kolejkonu obfituje w różne formy zapoznawania się z innymi konwentowiczami, na przykład poprzez ożywione dyskusje o ulubionej literaturze.

Wrażenia

Pyrkon 2017

Podsumowując, Pyrkon 2017 uznaję za udany konwent. Organizacyjnie stał na dobrym poziomie, nawet w obliczu tak niespodziewanych zdarzeń, jak alarm, a atmosfera dopisała (chociaż nie wiem czy liczba uczestników przebiła zeszłoroczną edycję – możliwe, że osób przyjezdnych było mniej), bo nietrudno było znaleźć chętnych do wspólnej gry w games roomie. Duży tłum chętnych do wejścia na prelekcje był często spotykany, co przeszkadzało głównie w przypadku sali naukowej. Jej mały rozmiar nie pozwalał na wpuszczenie wszystkich zainteresowanych. Ale to dowodzi, że cała impreza cieszyła się zainteresowaniem mnóstwa gości przybywających z każdego zakątka Polski, na których czeka moc wrażeń oraz atrakcji. Dlatego cieszę się, że i ja tam byłem, a co piłem i spożyłem, tego w księgach nie umieściłem.

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...