Kolejna dekonstrukcja superbohaterszczyzny? Tym mógłby nęcić nowy "Powrót Mrocznego Rycerza. Złote dziecko", gdyby nie lata odcinania kuponów przez scenarzystę – Franka Millera.
Minęły trzy lata od wydarzeń zawartych w albumie "Batman: Mroczny Rycerz – Rasa Panów". Na pierwszy plan wysuwa się nowe pokolenie herosów – Lara i Jonathan Kentowie oraz Carrie Kelley, lepiej znana pod pseudonimem Batwoman. Młodzi bohaterowie muszą zmierzyć się z samym Darkseidem.
Wedle blurba mamy stać się świadkami uwolnienia niespotykanej dotąd mocy Jonathana Kenta i już samo to powinno nas ostrzec, że scenarzysta nie będzie się silił na ciekawszą historię. Faktycznie w trakcie lektury da się zaobserwować taką moc, ale nie ma mowy o jej uwolnieniu.