Komedie rządzą się swoimi prawami i zazwyczaj niepotrzebne są rozbudowane światy czy wielowymiarowe postacie, aby cieszyć się ich lekturą. Jednak problemy mogą pojawiać się na innych płaszczyznach.
Druga odsłona "Posępnego Mononokeanu" była odczuwalnie lepsza od otwarcia serii. Przede wszystkim historia w większym stopniu koncentrowała się na relacji między bohaterami. Ponadto część tomiku rozgrywała się w zaświatach i choć te nie były niczym szczególnie oryginalnym, to i tak stanowiły miłą nowinkę. W trzeciej odsłonie akcja w dalszym ciągu pozostaje w zaświatach, gdzie egzorcyści spotkają tzw. Prawodawcę, poszukają obrączki oraz zostaną wzięci za złodziejaszków.
Kontynuowanie opowieści w miejscu, gdzie roi się od demonów, było dobrym pomysłem zważywszy na fakt, że Hanae jako człowiek nie ma prawa tam przebywać. Prowadzi to do kilku zabawnych i w gruncie rzeczy głupkowatych sytuacji. Hanae na ogół nie błyszczy inteligencją, lecz Kiri Wazawa nie skąpi protagoniście okazji do pokazania skrywanych talentów. Krótko mówiąc, mniej doświadczony egzorcysta nabiera obycia w kontaktach z demonami i nazywanie go kulą u nogi Abeno ma już mniej sensu. Pewne kwestie pozostają jednak niezmienne i ich dialogi niejednokrotnie iskrzą od ironii – ku uciesze odbiorców.
W trzecim tomiku humor stoi na wyższym poziomie niż we wcześniejszych odsłonach przygód egzorcystów. Kolejne postacie – w znakomitej większości osobliwe, choć jednocześnie niezapadające w pamięć – dokładają swoje cegiełki do obrazu dziwacznej działalności Abeno i Hanae. Bo jak inaczej nazwać egzorcystów szukających obrączki? Dodajmy, że zleceniodawcy również daleko do normalności i otrzymujemy to, do czego "Posępny Mononokean" zdążył już nas przyzwyczaić – prostą historię opatrzoną specyficznym poczuciem humoru. To zaleta serii, tak jak umacniająca się więź Abeno i Hanae. Nie wszystko jest jednak równie pozytywne.
Na kolejnych kartach "Posępnego Mononokeanu" dzieje się mało. Można było oczekiwać więcej od mangi liczącej około 200 stron. Kiri Wazawa rozciąga akcję i dialogi do granic możliwości, co negatywnie wpływa na odbiór lektury. Prawdę powiedziawszy, nie byłoby problemu ze skróceniem tomiku o kilkadziesiąt stron przy jednoczesnym zachowaniu jego walorów. Jest to skutek nie tylko niespiesznie rozwijanej historii, lecz także rysunków. Podczas lektury niejednokrotnie zaświtają nam w głowach pytania o sens tak obszernych grafik np. przy zwykłych rozmowach. Pytania są tym bardziej frapujące, iż Kiri Wazawa częstuje czytelników w najlepszym razie przeciętnymi rysunkami – pozbawionymi detali i teł. Nawet z rzadka pojawiające się pejzaże czy szersze plany wyglądają biednie i eksponowanie tak dużych kadrów budzi poważne zastrzeżenia.
Opowieść o egzorcystach i świecie demonów w trzecim tomie wciąż jest radosną i nieskrępowaną komedią pomyłek, w której czasem łatwo zapomnieć, czym parają się główni bohaterowie. Niestety wolne tempo akcji i słabe rysunki pozwalają mi polecić serię jedynie czytelnikom bardzo spragnionym komedii.
Dziękujemy wydawnictwu Waneko za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz