"Piątek z eRPeGiem" miał być, a nie było. Trafiwszy na informację, że Artur Szyndler, twórca "Kryształów Czasu", powraca po 20 latach niebytu z powieścią osadzoną w realiach swojego świata, nasz redakcyjny Ranger zamierzał podzielić się nią z Wami w piątek.
A potem trafił na trailer książki i całej akcji zbierania na nią funduszy.
Konsternacja, powstała po obejrzeniu tego marketingowego majstersztyku, zdradzającego kulisy nadchodzącej, wiekopomnej superprodukcji, odrzuciła go od komputera. Mnie, wczoraj wieczorem, również. Jeżeli chcecie wiedzieć, na co twórca pierwszego polskiego systemu RPG zbiera 55 tysięcy złotych, zobaczcie to na własne oczy. Będzie się działo.
Zbiórka na "powrót legendy" odbywa się na rodzimym odpowiedniku Kickstartera – portalu Polak Potrafi. Znajdziecie tam dokładne informacje o progach finansowych, celach i związanych z nimi korzyściach, które odniesiecie finansując powstanie książki "Kryształy Czasu – Saga o Katanie, Tom I Labirynt Śmierci, część I i II". Przede wszystkim jednak dowiecie się wszystkiego z zamieszczonego poniżej trailera przedsięwzięcia.
Plik wideo nie jest już dostępny.
... Przyznam, że nie wiem, od czego zacząć. Czy od "niewyobrażalnego rozmachu być może najbardziej niesamowitej powieści High&Heroic Fantasy", którą dwunastu anonimowych testerów (!!!) "skaczących i klaszczących z radości" po lekturze określiło jako "odjazd" przy którym "kokos wymięka"? Czy też od porywającej pieśni z 6 minuty i 12 sekundy trailera, absolutnie niepodobnej do niczego, co kiedykolwiek gdziekolwiek słyszałem? Czy może wreszcie od poetyckich uniesień, jakich doznałem podczas obcowania z tekstem owej pieśni...
W imię dworu lub wigoru, Żądni wzoru lub splendoru
... oraz wcześniejszego poematu wprowadzającego? Zastanawia mnie, jakim cudem żadna z rzekomo 85 osób zaangażowanych w projekt nie zwróciła autorowi uwagi na żenujący ponad wszelkie wyobrażenie charakter owej zapowiedzi. Saga o tak oryginalnym tytule (Katan to imię głównego bohatera, tłumoki. A co myśleliście?), zaplanowana na 13 części po 2 części i pisana przez nieznanego na polu powieściopisarstwa autora, może niekoniecznie powinna być reklamowana jako najbardziej doniosłe wydarzenie literackie Polski i świata, przed którym klękać będą narody.
55 tysięcy złotych to suma, którą do 7 października muszą zebrać twórcy, aby móc wydać I tom sagi w nakładzie 1000 kolekcjonerskich egzemplarzy. Jak łatwo sprawdzić na samym portalu, progów finansowych jest kilka, lecz autor najwyraźniej nie wyklucza niczego – jeśli wpłacicie na rzecz książki pół miliona złotych, zostaniecie wynagrodzeni "Wieczną Nieśmiertelnością w literaturze" i rolą jednego z głównych bohaterów kolejnego tomu.
Przyznacie, że brzmi zachęcająco? Równie mocno, jak obietnica 700 ras na kartach samego tylko I tomu! Rasy takie, jak Mastodonty Ultrasy, Czarnoksiężskie Stąpacze, Negrowie, Urruk-Hai, Igniry Dominatory inne, równie oryginalne, z pewnością rozbudzają wyobraźnię. Podobnie jak enigmatyczny termin "tester książki", równie interesujący, co tożsamość "krytyków literackich z Krakowa", którzy określili książkę i samego Artura Szyndlera mianem "polskiego Tolkiena". No cóż, trudno polemizować nie czytając uprzednio. Na szczęście, sam autor udostępnił fragmenty swej powieści. Sam stwierdził bardzo szybko, że był to poważny błąd, głównie za sprawą krytyki, jaka pojawiła się w sieci, na stronie akcji czy nawet na portalu Kryształy Czasu.pl, od lat rozwijającemu tytułowy system.
Ilość głosów odnoszących się krytycznie zarówno do prezentowanego we fragmentach warsztatu, jak też samej akcji, jej założeń oraz wynikających z powyższego trailera wyobrażeń autora o swej domniemanej pozycji w rodzimej społeczności fanów fantastyki zaowocowała jak dotąd zebraniem mniej niż 10% potrzebnej kwoty i liczbą 39 osób wspierających. Przy półmilionowych progach (czymś, na co nie poważyła się nawet rekordowa Numenera), to chyba pewnego rodzaju rozczarowanie. Autor znajduje jednak wyjaśnienie takiego stanu rzeczy:
Jak niektórzy z was bardzo wnikliwie zauważyli konkurencja nie śpi i zaczyna tworzyć czarny pijar. Kilka sponsorowanych "kontrartykułów" sami wykryliście. Nie spodziewałem się że są tacy szybcy. Staram się na nich nie zwracać uwagi, ale dziękuje że wy zwracacie. Wyrządzili KC tyle złego, że wolę o tym nie myśleć.
Fakt faktem, zaplutych karłów redakcji mojego pokroju na pewno nie brakuje, niemniej odzew naszego, dość hermetycznego, erpegowego społeczeństwa jest raczej monotonny. Być może nadchodzące 26 książek z planowanego uniwersum Kryształów Czasu okaże się nową "Diuną", zarówno w kwestii rozmachu, jak i pomysłowości czy poziomu literatury, ale jak dotąd mało co to zapowiada. Pozostaje tylko współczuć komuś, kto po dwóch dekadach subkulturowego nieistnienia podejmuje z pełną wiarą we własne możliwości tak spektakularną próbę i zderza się z twardą ścianą rzeczywistości, odgradzającej go od jego własnych wyobrażeń na swój temat. Powyższy trailer, opis zbiórki i wypowiedzi autora przyprawiają mnie o zawrót głowy generowanymi pytaniami o granice ludzkiej bezwstydności i braku dystansu do siebie. Jeśli jednak Was przekonała omawiana wizja, spieszcie się – zbiórka na polakpotrafi.pl potrwa jeszcze przez 51 dni.
Komentarze
I tak w ogóle to na tej zapowiedzi pojawiają się napisy w stylu "Sfinansujcie projekt, bez Waszej pomocy książka nie zostanie wydana" Także jest to bardzo mylące jednak.
Dodaj komentarz