Kolejne fundusze to kolejni towarzysze. Ostatnio pisaliśmy o zbrojnym (i po części alchemicznym) ramieniu naszej drużyny. Teraz do naszej wesołej kompanii dołączają osoby władające potęgą magiczną. Są to...
Octavia, Twarda SztukaNiezależnie od tego, co dzieje się dookoła niej, Octavia zawsze zwraca uwagę na szczegóły, które umykają innym. Pierwsza zauważy zmianę w zachowaniu towarzysza albo ukryte cierpienie innych istot, ale również spostrzeże ulotne piękno, jak zasługującą na komplement wspaniałą spinkę we włosach mijanej dziewczyny. Ta radosna i ekscentryczna pół-elfka żyje chwilą. Według niej przyszłość jest zbyt niepewna, aby zwracać na nią uwagę, a przeszłość lepiej pozostawić za sobą. Jednakże jest trochę nieszczera na temat tego ostatniego i to z dobrego powodu. Trudno zapomnieć lata ciężkiej służby u trzymającej w szachu całą Numerie złowieszczej Ligi Techników. Z powodu swojego magicznego potencjału Octavia musiała służyć mistrzom Ligi przez całe swoje życie. Jedyną osobą, która wspierała ją przez te ciężkie czasy był Regongar, dzielący z nią ból i cierpienie jej prawdziwy pół-orczy przyjaciel
W największych ciemnościach światło świeci najmocniej, ciężka niewola nie złamała niesfornego ducha Octavii. Mimo przeciwności wynikających ze służby, udało jej się zachować swoją optymistyczną i łagodną osobowość do momentu stania się panią własnego losu. Podczas wynikającego z rozkazu Ligi Techników pobytu na Zagarniętych Ziemiach Octavia i Regongar zostali uwolnieni przez śmiałego podróżnika, który zagarnął dziewicze tereny dla swojej młodej baroni. Teraz pół-elkfa może robić, co jej się żywnie podoba – czyli walczyć z niesprawiedliwością i nadrobić każdą straconą okazję do zabawy i uciech.
W czasie walki korzysta nie tylko ze swoich magicznych zdolności, ale także z wrodzonej zręczności. Unika zbliżenia się do wroga za wszelką cenę, ponieważ brak pancerza za bardzo wystawia ją na ciosy. Zamiast tego woli zakraść się za plecy wroga i wyeliminować go zabójczym zaklęciem, zanim zrozumie on co go trafiło.
Regongar, Najwredniejszy Mag po tej stronie Wewnętrznego MorzaPodobnie jak Octavia, Regongar od początku życia miał pod górkę. Dzieciństwo i młodość spędzone w służbie Ligi Techników skaziły go, na zawsze zmieniając pół-orka. Octavia uważa, że jego cierpienia zabiły znajdujące się w nim dobro, ale Regongar twierdzi, że jest całkowicie inaczej. W ogniu służby nabrał siły pozwalającej mu na stawienie czoła przyszłości, doszedł do mistrzostwa w czarach, a jego wola stała się twarda niczym żelazo, przez co wolny Regongar stał się ucieleśnieniem koszmaru dla Ligi Techników i jej agentów.
Regongar ostrożnie dobiera swoich kompanów, gardzi słabością, niezdecydowaniem i hipokryzją moralną. Osoba chcąca zdobyć szacunek Regongara powinna iść drogą honoru, ten mag poza Octavią nie ma żadnych przyjaciół i nie ma żadnej litości dla tych, którzy go zawodzą. Próba porozumienia się z tym chodzącym kataklizmem to czysty hazard, ale ci na tyle odważni – albo szaleni – aby tego dokonać zostaną nagrodzeni towarzyszem nieuznającym zasad ani granic. Kiedy ten pół-ork czegoś zapragnie, zdobędzie to, idąc bez skrupułów po ciałach wrogów albo udając się do najciemniejszych czeluści Otchłani. Każdy, kto współpracuje z Regongarem, posiądzie niepowstrzymaną potęgę, która przeraża wszystkich – od prostych żołnierzy na polu bitwy do lordów w ich wielkich zamkach.
W przeciwieństwie do Octavii Regongar nie gardzi walką w zwarciu, równie skutecznie włada magiczną obroną i magią zniszczenia jak swoim zaufanym ostrzem. Opanował wiele zaklęć, ale jego ulubionymi są te korzystające z potęgi elektryczności – żywiołu, który w jego rękach zamienia się w zabójczą moc. Walka z wściekłym Regongarem to naprawdę przerażające przeżycie. Wie też jak wykorzystać swoją postać do zastraszania innych, w niektórych sytuacjach samo pojawienie się go na polu bitwy sprawia, że wrogowie uciekają w popłochu. Poza walką pół-ork przeraża wrogów swoim spojrzeniem i groźnymi przechwałkami.
Komentarze
Definitywnie te postacie są ciekawsze od pierwszej fali. Widać, że twórcy próbują zrobić coś maksymalnie ciekawego, nie odchodząc od typowych dla Pathfinde klas i ras. Mam tylko nadzieję, że udziwnienia w stylu: była więziona, służyła złym panom i w ogóle tragiczne i złożone backstory, nie przysłonią twórcom kreacji charakteru i ciekawych dialogów.
Czekam z niecierpliwością. Ta gra chyba wyląduje na mojej rpgowej liście zakupów zaraz po Tyranny XD
Dodaj komentarz