"Dni, których nie znamy" trafiły do niejednej topki za 2020 rok i nie powinno to dziwić, ponieważ to świetny komiks, który prędko docenili rodzimi czytelnicy. Naturalną konsekwencją jest publikacja polskiego wydania kolejnego komiksu francuskiego autora.
Timothé Le Boucher ponownie serwuje thriller psychologiczny. W małym miasteczku nastolatka imieniem Laura morduje prawie całą swoją rodzinę, poza Pierre'em, młodszym bratem, który na skutek szoku i obrażeń zapadł w śpiączkę. Tytułowy pacjent budzi się po kilku latach i od razu trafia pod kuratelę Anny Kieffer, psycholog śledczej, mającej nadzieję, że sesje z Pierre'em pozwolą jej odkryć okoliczności dawnej zbrodni. Tym bardziej że tuż po rodzinnej masakrze zajmowała się przypadkiem Laury. Młody chłopak cierpi jednak na brak pełni władz w kończynach, a gdy zamyka oczy, dostrzega postać ubraną na czarno, oskarżając nawiedzającego go – wyimaginowanego lub nie – nieznajomego o zbrodnię, chociaż nie ma na to najmniejszych dowodów. Anna staje przed trudnym zadaniem oddzielenia rzeczy realnych od będących wytworami wyobraźni i traumy.
W "Pacjencie" nie doświadczymy historii o równie dużym ciężarze emocjonalnym, jak w przypadku "Dni, których nie znamy". Nie powinno to dziwić, ponieważ pierwszy komiks Le Bouchera w Polsce dotykał kwestii znacznie bardziej uniwersalnych, mogących rezonować na różne sposoby w większości, jeśli nie w każdym czytelniku. Chociaż za pośrednictwem rozmów Pierre'a i Anny w "Pacjencie" wyłania się obraz dysfunkcyjnej rodziny mającej ogrom wewnętrznych problemów, to pozostaje on lekko na uboczu. Warto podkreślić świetnie rozpisaną relację Anny i Pierre'a. Do żadnej postaci nie poczułem sympatii, lecz jednocześnie obie mnie zaintrygowały i z żywym zaciekawieniem śledziłem kolejne sesje i bardzo sprawnie napisane dialogi. To za ich pośrednictwem oraz sterylnych, aczkolwiek znamionujących wysoką świadomość w kwestii korzystania z niemych kadrów, rysunków Le Boucher buduje napięcie. Całość składa się na satysfakcjonującą i wciągającą opowieść, w której nieco zawodzi finałowe rozwiązanie, gdzie zabrakło napięcia przez zbyt szybką sekwencję i być może niepotrzebny przeskok w czasie.
"Pacjent" już na starcie nie ma łatwego życia na rynku komiksowym, trudno bowiem oceniać ten tytuł bez porównania do znakomitych "Dni, których nie znamy". I chociaż drugi komiks Le Bouchera wydany w Polsce nie może równać się z debiutem artysty, to i tak dostajemy bardzo udany, wciągający thriller psychologiczny, lekko cierpiący na skutek zbyt szybko poprowadzonego zakończenia i przewidywalnego twistu fabuły. Niemniej warto ten tytuł poznać i wypatrywać kolejnych dzieł Le Bouchera w Polsce.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz