Otchłań, tom 1

Otchłań, tom 1 – recenzja książki

Dodał: , · Komentarzy: 0
otchłań

"Cykl demoniczny" Petera V. Bretta to jedna z najpopularniejszych serii współczesnej fantastyki. Zebrała mnóstwo fanów i powolnymi krokami zbliża się do nas również jej ekranizacja. Jednak od tej chwili dzieli nas jeszcze sporo czasu, a przygoda musi trwać. Tu właśnie wchodzi kolejna część sagi, czyli pierwsza księga "Otchłani".

Dzień należy do ludzi, a noc do otchłańców – potężnych demonów wrażliwych tylko na magię i światło słońca. Tak było już od wielu lat. Jednak tę równowagę zachwiano. Arlen i Jardir mogą zrobić już tylko jedno – udać się do Otchłani i zabić Królową Roju, nim ta zrodzi legion zagłady. Obaj zdają sobie sprawę, że oni i ich towarzysze raczej nie powrócą. Tymczasem przyjaciele i stronnicy, którzy pozostaną na powierzchni, mają inne zadanie – dalej jednoczyć i zbroić ludzi, by ci mogli przetrwać to, co nadchodzi, i odwrócić uwagę od Wybawicieli. A czas się kończy. Sharak ka się zaczęła.

Historia zaczyna się dokładnie w momencie, w którym zakończyła się poprzednia część. Choć nawet osoba, która od "Otchłani" chce zacząć swoją przygodę z serią, względnie szybko połapie się w sytuacji, głównie dzięki wspomnieniom bohaterów wplecionym w kolejne rozmowy, to znajomość dotychczasowych zdarzeń jest raczej wskazana. Autor nie dodaje nowych wątków.

  • 1 strona
Wczytywanie...