Po zarówno ciekawszym fabularnie, jak i drastyczniejszym drugim tomie następna odsłona "Odrodzenia" zwalnia tempo akcji. Jednak wciąż jest to historia warta poznania.
Akcja komiksu rozgrywa się w miasteczku Wausau, gdzie część zmarłych powróciła do świata żywych. Po początkowym szoku przyszedł czas na kwarantannę i śledztwo w sprawie tzw. Odrodzonych, a sami zainteresowani stali się coraz bardziej kłopotliwi. Nie inaczej jest z Em, siostrą pracującej w lokalnej policji Dany Cypress. Em ma już na sumieniu pewne osoby. Tylko jak w takiej sytuacji odnajdzie się funkcjonariuszka?
Relacje rodzinne między Daną, Em i ojcem – który równocześnie jest przełożonym protagonistki – od samego początku były zagmatwane i takie też pozostają. Więź z rodzicem została zepchnięta na bok, za to siostrzane stosunki nabrały jeszcze dziwniejszego charakteru, a na trudnej i skłóconej rodzince plejada bohaterów się nie kończy. Tim Seeley sprawnie radzi sobie z rozbudowywaniem historii o kolejne wątki poboczne czy postacie, jednocześnie nie zapominając o właściwych fundamentach do ich ekspozycji. Niezależnie od tego, czy mówimy o Danie, czy o innych charakterach, wszyscy są należycie prezentowani, z uwzględnieniem cech osobowości i motywacji. Nawet wydawałoby się drugoplanowi aktorzy otrzymują swoje pięć minut. Przez to czasem przeskakujemy między bohaterami i trafiamy na parę retrospekcji, ale nie odbywa się to w takim stopniu, który byłby uciążliwy w śledzeniu fabuły.
Tim Seeley rozkręca opowieść – miesza wątki obyczajowe i kryminalne w odpowiednich dawkach, lecz czyni to niespiesznie. Trzeba napisać, że trzecia odsłona serii pod względem tempa akcji bardziej przypomina pierwszy album. Dzieje się trochę mniej, kolejne strony mijają pod znakiem licznych i długich dialogów. Nie byłoby to problemem, gdyby w albumie padało nieco więcej odpowiedzi na pojawiające się od początku pytania. Intryga rozwija się powoli, dzięki temu zyskuje duszna atmosfera miasteczka objętego kwarantanną, aczkolwiek chciałoby się dowiedzieć więcej o Odrodzonych, duchach i innych kwestiach, z którymi czytelnicy mają do czynienia od pierwszych stron cyklu. Pobudzanie ciekawości to jedno, ale przez odwlekanie odpowiedzi niektórzy odbiją się od komiksu.
Udane pozostają rysunki Mike'a Nortona i tworzony za ich pośrednictwem klimat mroźnego miasteczka. Za sprawą grubszych konturów twórca wzmacnia pierwszy plan, a warte podkreślenia są także emocje postaci – znajdujące odbicie w mimice. Mogę się przyczepić jedynie do brutalniejszych scen – część z nich jest nieco zbyt kreskówkowa.
Fabuła "Odrodzenia" rozpędza się miarowo, acz powoli. Scenarzysta piętrzy kolejne pytania, jednocześnie nie dostarczając odpowiedzi na poprzednie, co miejscami bywa trochę męczące. Niemniej "Odrodzenie" to dobrze narysowana historia, pełna ciekawie nakreślonych postaci. Nie mam wątpliwości, że wielu osobom przypadnie do gustu, a trzeci tom to wręcz książkowy przykład kontynuacji, która przynosi więcej tego samego.
Dziękujemy wydawnictwu Non Stop Comics za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz