Megalodony, przynależność gatunkowa do thrillera ekologicznego, poprawna kreska i spora objętość. Seria "Mroczna otchłań" zniechęcała mnie do lektury na kilka sposobów. Być może właśnie ze względu na uprzedzenia sprawiła mi tak miłą niespodziankę.
Historia skupia się na kilkunastu postaciach, spośród których prym wiodą oceanolog Kim Melville, jej córka Lou posiadająca szczególne zdolności telepatyczne oraz Wolfgang Feiersinger, badacz i bogacz w jednej osobie. To ten ostatni jest motorem napędowym fabuły – za jego sprawą inni wybierają się na wyprawy, dostarcza im sprzętu, wykłada niemałe pieniądze i łapczywie poszukuje wyjaśnień nurtujących go zagadnień. Do tego dochodzi jeszcze Snyder, szef „Carthago" (oryginalny tytuł), olbrzymiej korporacji zajmującej się poszukiwaniem i eksploatacją złóż gazu ziemnego. W pierwszym tomie wszyscy oni rzucili się w pogoń za żywym megalodonem, a gdzieś tam daleko w tle rozwijały się pozostałe wątki. W kontynuacji bohaterowie próbowali wyjaśnić tajemnice ogromnych monolitów znajdujących się na dnie morza.