Mroczna Otchłań. Tom 3

2 minuty czytania

mroczna otchłań. tom 3

Megalodony, przynależność gatunkowa do thrillera ekologicznego, poprawna kreska i spora objętość. Seria "Mroczna otchłań" zniechęcała mnie do lektury na kilka sposobów. Być może właśnie ze względu na uprzedzenia sprawiła mi tak miłą niespodziankę.

Historia skupia się na kilkunastu postaciach, spośród których prym wiodą oceanolog Kim Melville, jej córka Lou posiadająca szczególne zdolności telepatyczne oraz Wolfgang Feiersinger, badacz i bogacz w jednej osobie. To ten ostatni jest motorem napędowym fabuły – za jego sprawą inni wybierają się na wyprawy, dostarcza im sprzętu, wykłada niemałe pieniądze i łapczywie poszukuje wyjaśnień nurtujących go zagadnień. Do tego dochodzi jeszcze Snyder, szef „Carthago" (oryginalny tytuł), olbrzymiej korporacji zajmującej się poszukiwaniem i eksploatacją złóż gazu ziemnego. W pierwszym tomie wszyscy oni rzucili się w pogoń za żywym megalodonem, a gdzieś tam daleko w tle rozwijały się pozostałe wątki. W kontynuacji bohaterowie próbowali wyjaśnić tajemnice ogromnych monolitów znajdujących się na dnie morza. Trzecia część to wypadowa poprzednich wydarzeń – światu zagraża niebezpieczeństwo, w obliczu potencjalnych katastrof klimatycznych największe drapieżniki opuszczają morskie głębiny, Feiersinger poszukuje sposobu na nieśmiertelność, a zespół Lou stara się dowiedzieć, co stało się w Mieście Platona. Wszystkie wątki splatają się w morskiej otchłani.

Bodaj największą zaletą "Mrocznej otchłani" jest podejście do elementów fantastycznych. Christophe Bec prowadzi narrację bardzo sprawnie, dzięki czemu cała historia – chociaż z bardzo ważką rolą Miasta Platona, trytonów, żywych megalodonów i podmorskich, monumentalnych budowli – wydaje się realistyczna. Jak gdyby podobne eskapady badawcze, schodzenie na głębokość wielu tysięcy metrów faktycznie działy się gdzieś na świecie, a czytelnicy nieustannie obserwowali ich poczynania w oczekiwaniu na przełom naukowy i odkrycie kolejnych tajemnic skrywanych przez morskie głębiny. Przyznaję, że choć tematyka komiksu – poza samym aspektem wypraw naukowych – wydawała mi się niezbyt zachęcająca, to już po kilkudziesięciu stronach z "Mroczną otchłanią" wszedłem w tryb "co się wydarzy dalej?". Ten komiks powoli, acz równomiernie wciąga w swoją rzeczywistość. Rzeczywistość badaczy i morskich odmętów, niespotykanych zjawisk i fantazji o Atlantydzie.

mroczna otchłań. tom 3 mroczna otchłań. tom 3

"Mroczna otchłań" nie byłaby jednak tym samym komiksem, gdyby nie umiejętnie napisani bohaterowie. Bec na przeszło kilkuset stronach trzech wydań zbiorczych (oryginalnie jedenastu tomów) porządnie nakreślił charaktery kluczowych postaci, jasno przedstawił ich motywacje i niespiesznie, lecz miarowo dbał o ich ewolucję wraz z postępami fabuły. Jeśli zaś miałbym się do czegoś przyczepić, to z pewnością do częstych i dezorientujących przeskoków czasu oraz miejsca akcji. Wielka szkoda, że komiks nie doczekał się też lepszej oprawy wizualnej. O ile spora część scen rozgrywających się wewnątrz podwodnych jednostek lub w centrach operacyjnych nie wymaga szczególnego dopieszczenia, o tyle podmorskim obiektom, zejściom w głębiny i atakom drapieżników przydałoby się więcej efektowności.

Porządne scenariopisarstwo okraszone morskimi bestiami i tajemnicami, wciągające do świata podwodnych głębin pełnych niewyjaśnionych zagadek – tym właśnie jest "Mroczna otchłań". W szczególności godna polecenia miłośnikom twórczości Leo i innych tytułów Beca, jak chociażby "Prometeusz". Tymczasem pozostaje mieć nadzieję na publikację po polsku także serii pobocznej – "Carthago Adventures".

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
7.5
Ocena użytkowników
-- Średnia z 0 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...