Powstanie "Darkest Dungeon" było czymś, co na dobrą sprawę zapoczątkowało nową jakość wśród gier, doprowadzając do rozpoczęcia mody na dzieła z kategorii roguelike – losowo generowane poziomy, wysoki poziom trudności, permadeath. Stało się to prawdziwą gratką dla graczy lubujących się w wyzwaniach, co oczywiście musiało się wiązać z tym, że pojawią się naśladowcy tytana. Są tacy, którzy robią to w nieco subtelniejszy sposób, a inni w bardziej dosadny. Jak sądzę, rogal zatytułowany "Mistover" należy raczej do tej drugiej kategorii. Dziś sprawdzimy, czy oznacza to, iż warto po niego sięgnąć czy też nie.
Królestwo Arta było kiedyś miejscem pięknym i spokojnym, przynajmniej do momentu powstania tajemniczego Wiru łączącego różne wymiary, z którego wyłoniła się nieznana nikomu Mgła i inwazja potworów. Kiedy wszystko zdawało się już zgubione, monstra nagle zniknęły. Wir jednak pozostał i wszyscy mieli świadomość, że ponowny atak jest tylko kwestią czasu. Celem zapobiegnięcia katastrofie i tym samym uratowania świata, powołano Korpus Poszukiwaczy, którego celem jest badanie tajemniczego fenomenu, jakim jest Wir i terenów przez niego dotkniętych. A co my robimy w całym tym bałaganie? Z powodu amnezji nie jest to do końca jasne. Jedyne, co nam pozostaje, to zwerbować drużynę i ruszyć ku tajemniczym terenom, by znaleźć tam odpowiedzi i uchronić świat.
Gra tak bardzo przypomina "Darkest Dungeon", że w zasadzie nie da się jej opisać bez porównania. Po krótkiej wstawce dialogowej i przyspieszonym kursie walki trafiamy do miasta, będącego bazą wypadową dla korpusu. Po nazwaniu drużyny i zwerbowaniu wojowników pozostaje tylko sprawdzić zapasy i można ruszać na podbój kolejnych labiryntów, co stanowi trzon rozgrywki. W tym wypadku jest to dość klasyczny dungeon crawler. Do przemierzania tychże tajemniczych terenów potrzebne nam są dwie rzeczy: żywność i oświetlenie. Każdy krok zużywa z góry ustaloną część naszych zapasów, a choć możemy ze sobą zabrać więcej zasobów, to należy pamiętać, iż zajmują one miejsce w plecaku, niezbędne również na przechowywanie przedmiotów zdobycznych podczas eskapady, w związku z czym konieczne jest dość staranne planowanie każdego wykonanego kroku. W tym bardzo pomaga mapa, którą stopniowo uzupełniamy podczas marszu. Należy jednak pamiętać, że każdy z lochów jest losowo generowany, więc lokalizacji skarbów nie można się wyuczyć na pamięć. Na naszej drodze stoją czasem też przeszkody lub pułapki, które możemy ominąć lub zniszczyć. Tutaj przydają się umiejętności poszczególnych klas, zwiększające szanse na to, że taka akcja zakończy się sukcesem.
Choć w większości przypadków walka z potworami zamieszkującymi lochy jest opcjonalna, czasem jest ona nieunikniona. Gdy już do niej dochodzi, nasze postacie, jak i przeciwnicy zostają przeniesieni na arenę, na której rozgrywa się turowa batalia. Postacie po obu stronach są rozmieszczone na planie siatki. Co do naszej drużyny, rozkład ustalamy sami na początku wyprawy, choć oczywiście zdarza się, że z tego czy innego powodu postać zmieni miejsce. O kolejności decyduje szybkość postaci, ich ekwipunek, wzmocnienia i to, kto zaatakował pierwszy. Te pozycje wpływają również na to, z jakich zdolności bohaterowie mogą skorzystać, przy czym są sposoby na to, by dokonać zmiany miejsca na planszy.
No ale to brzmi już dość znajomo, więc warto pomówić o różnicach. Bohaterowie oprócz pasków życia są wyposażeni także w pewną energię (w większości manę, ale są wyjątki od reguły), której używa się do wszelkich ataków poza podstawowymi. Co więcej pojawia się coś takiego, jak umiejętności kombinacyjne. Tu sytuacja robi się naprawdę ciekawa. Ruchy tej kategorii zwykle dotyczą wszystkich postaci po jednej lub drugiej stronie pola bitwy, zapewniając potężne wzmocnienia albo silny atak obszarowy, wzbogacony rozmaitymi debuffami. Jednak z ich użyciem wiąże się kilka haczyków. Po pierwsze, tych ataków nie jest w stanie wykonać początkujący bohater, najpierw musi się trochę podszkolić przy eksploracji. To na szczęście trudne nie jest. Następnie, kluczem zezwalającym na wykorzystanie tego ruchu jest odpowiednia formacja naszej drużyny. Opis ataku zawsze zawiera informację odnośnie tego, jakiej klasy bohatera należy ustawić względem jakiej pozycji i drugiej postaci, by odpalenie ciosu było w ogóle możliwe. I na koniec, choć to nie ostatnia ważna rzecz, skila tego typu można użyć jedynie raz na turę, niezależnie, kto go używa, i wymaga to większej ilości many niż zwykłe ataki, dlatego trzeba gospodarować nimi ostrożnie.
Pomiędzy kolejnymi wyprawami oczywiście przychodzi nam odwiedzić miasto. W jego murach można znaleźć zasadniczo wszystko, czego potrzebuje poszukiwacz, by przygotować się do kolejnej ekspedycji. Miejsce to ma w sobie pewną szczególną specyfikę. Nazwanie go najbardziej ponurym miejscem na ziemi byłoby poważną przesadą, ale samo miasto przyjemnym miejscem do życia też nie jest. Tym, co pomaga sprawić, by atmosfera nieco się rozluźniła, są postacie, które tam spotykamy. Choć nie można zaprzeczyć, że sytuacja w tym miejscu jest poważna, właściciele poszczególnych przybytków są całkiem pogodni. Każdy z nich jest na swój sposób specyficzny, przez co rozmowy, które możemy z nimi przeprowadzać, są dość wyraziste.
Coś, co zwraca na siebie uwagę, to kwestia doboru poziomu trudności. Gra z założenia nie jest prosta, głównie przez permadeath i fakt, że kiepskie wyniki podczas naszych wypraw przybliżają koniec świata, a tym samym porażkę. Niemniej nie jest tak, że nie można sobie rozgrywki nieco ułatwić. Przy jej rozpoczęciu mamy do wyboru kilka poziomów trudności, które w trakcie gry możemy zmienić, a co więcej, możliwe są pewne modyfikacje. W opcjach dotyczących tego aspektu jest budząca niezły podziw liczba dodatkowych wariantów do włączenia lub wyłączenia, dzięki czemu można wprowadzać pewne odrębne zmiany względem niektórych mechanik – czy to eliminując coś, co szczególnie nas irytuje albo co naszym zdaniem za bardzo zabawę ułatwia. Gra jednak w dalszym ciągu stanowi spore wyzwanie, czego dowodem jest fakt, iż w chwili gdy to piszę, raptem 1% graczy przeszło ją na najniższym domyślnym poziomie trudności.
Warto zwrócić uwagę również na całkiem przyzwoity nacisk na fabułę. Jest to coś, czego nie można przeoczyć. Każda klasa postaci ma swoje powody, dla których zdecydowali się ruszyć na badanie terenów skażonych mgłą. Te opisy nie są zbyt bogate, niemniej wzbogacają świat rozgrywki, no i często są wytłumaczeniem dla pewnych perków, którymi poszczególne odmiany naszych awanturników dysponują. Kwestia historii zyskuje naprawdę sporo podczas postojów w mieście. Z postaciami, zarządzającymi poszczególnymi lokacjami, można wdać się w rozmowy. Co prawda coś nowego do powiedzenia mają tylko raz na jakiś czas, ale i tak jest to miły akcent. Ponadto całkiem nieźle są opisane przyjmowane przez nas zadania, których podejmujemy się podczas eksploracji labiryntów. Zawsze mamy dokładne informacje, co musimy wykonać i dlaczego. Taka mniejsza rzecz, a pozwala znacznie wzbogacić ten świat.
Uwagę przyciąga również oprawa graficzna. Choć motywem przewodnim są mroczne tony, wyraźnie nawiązujące do eskapad do Najmroczniejszego Lochu, to mają w sobie charakterystyczny rys rodem z anime, przez co fakt ten nie jest aż tak przytłaczający. Dodaje to całości szczególnego uroku, który podkreśla ścieżka dźwiękowa. Melodie wpadają w ucho mrocznym, dobrze oddającym klimat tonem. Tutaj pewną osłodę stanowi podkład postaci. W grze jest dostępny tylko japoński dubbing, przez co bohaterowie brzmią uroczo i dość piskliwie. Taki kontrast jest bardzo charakterystyczny.
Przy tej grze mocno inspirowano się "Darkest Dungeon" i nie sądzę, by ktokolwiek chciał to ukryć. Nie oznacza to jednak, że dzieło to nie ma swojej tożsamości. Wprowadzone modyfikacje nadają całości szczególny powiew świeżości i szczególny rys, charakterystyczny dla dzieł japońskich typu anime. Sądzę, że to dobry wybór zarówno dla tych, którzy dobrze bawili się protoplastą, nowych graczy, a nawet dla tych, którzy od poprzedniej produkcji odwrócili się wskutek nazbyt ponurego klimatu. Dobrze się bawiłem i polecam.
Dziękujemy firmie GOG.com za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Plusy
- Interesująca fabuła
- Ciekawy klimat anime
Minusy
- Z czasem wkrada się powtarzalność
- Duże nawiązania do "Darkest Dungeon"
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz