Niewiele czasu pozostało do premiery najnowszego dodatku DLC do trzeciej części przygód komandora Sheparda. W związku z tym BioWare opublikowało kolejny zwiastun "Lewiatana", który, standardowo, ma jeszcze bardziej zachęcić wszystkich posiadaczy "Mass Effect 3" do wydania 10 dolarów (około 34 zł) lub 800 punktów Microsoftu na zakup dodatku. Czy warto? Będziemy wiedzieć to po premierze, ale póki co warto obejrzeć najnowszy zwiastun, który zgodnie z tradycją BioWare jest widowiskowy.
Co tu dużo mówić? Ja osobiście mam nadzieję, że "Lewiatan" zapewni wszystkim swoim odbiorcom tyle samo frajdy, co niektóre dodatki do "Mass Effect 2". DLC zapowiada się naprawdę smakowicie i jeżeli całego wrażenia nie zepsuje długość dodatku lub głupie dialogi, to zbliżający się wtorek (i środa dla europejskich posiadaczy konsol PS3) będzie miłym dniem dla wszystkich fanów Efektu Masy.
Komentarze
Czy to oznacza, że będę polował na Krakena?!
Użytkownik Setyr dnia sobota, 25 sierpnia 2012, 16:25 napisał
Bez przesady, jest "Deus Ex: HR" (w prawdzie zanim nie przepadam, ale wiele osób uważa go za świetną grę), "Risen 2", "Game of Thrones" (o ile stawiasz w grze na świetny scenariusz, klimat i trudne wybory moralne), "Dark Souls" (port na PC słaby z tego, co słyszałem, ale gra na pewno zachowała swój wysoki poziom trudności)... A to przykłady gier z 2011-2012 roku i tylko RPG-i
Co do DLC - mnie podstawka znudziła, więc nie mam zamiaru kupować jej dodatku. Kolejne walki z tymi samymi przeciwnikami (a przecież były zrobione szkice innych wrogów - przedstawicieli różnych ras zmienionych prze Żniwiarzy), wątpliwe prawdopodobieństwo wystąpienia trudnych decyzji, żadnych nowych towarzyszy i nie wyjaśnienie filmiku, w którym Shepard się budzi - to wszystko przemawia do mnie, że nie należy kupować "Leviathana".
Zresztą, starych gier nikt nie spalił na wysypisku, dalej można w nie grać.
Ja pewnie zagram, już nie mogę się doczekać, jak spośród sterowanych odgórnie przez gwiezdne dziecko legionów maszyn odłącza się jedna i za pomocą kosmicznej magii staje się renegatem. Boli mnie to, że nawet gry science fiction, stają się coraz bardziej przytłaczająco fiction, a coraz mniej science.
Użytkownik Hassan' dnia sobota, 25 sierpnia 2012, 19:17 napisał
"Skyrima" specjalnie nie wymieniłem Bo jak ktoś uważa, że nie ma w co grać oprócz "Wiedźmina", to wątpię, aby "TES V" mu się spodobał, bo daje on całkiem inne doznania A "Risen 2" to klimatyczna, piracka i bardzo trudna gra, którą sobie bardzo cenię, na "Skyrimie" trochę się zawiodłem.
Dodaj komentarz