Mass Effect 2: Nadzorca
mass effect 2, overlord

W czasie natłoku gorących informacji prosto z kapitalistycznego Los Angeles i równie żarliwej łże-inteligenckiej sesji egzaminacyjnej, te fakty mogły umknąć nawet najbardziej zagorzałym fanom uniwersum „Mass Effect”. Na szczęście w naszym aparacie ds. faktów oraz cenzury redakcyjnej, znajdują się i tacy fanatyczni pasjonaci, którzy zdzielili po głowie ekipę informacyjną (gumową pałką oczywiście), za opuszczenie dosyć ważnych wydarzeń, jakie miały miejsce kilka godzin temu.

Reflektuję się więc i biję w piersi, błagając o wybaczenie Umiłowanego Przywódcę (Ray Jong-Muzykę, niech żyje wiecznie!), że nie trzymałem ręki na pulsie. Podczas gdy z dumnych, socjalistycznych i niepowstrzymanych fabryk BioWare, na podbój rynku opanowanego przez zgniły zachód oraz zaplute karły reakcji, wytoczył się majestatyczny dodatek „Overlord”, ja oddawałem się najbardziej hedonistycznym zachciankom, którymi omamił mnie bożek konsumpcjonizmu. Tym samym nie spełniłem swojego obowiązku redakcyjnego, narażając na szkody nasz kolektyw! Po szczegółowym przedstawieniu zawartości najnowszego rozszerzenia do „Mass Effect 2” i kilku innych pobocznych wieści, z chęcią udam się do obozu pracy, gdzie na powrót przypomnę sobie miłość jaką darzy mnie mój Umiłowany Przywódca!

  • 1 strona
Wczytywanie...