Książka "Lew, czarownica i stara szafa" C.S. Lewisa należy do klasyki literatury fantastycznej, lecz nie polecam czytania tego dzieła jedynie ze względu na jego obecność na stworzonej przez BBC liście "100 książek, które trzeba przeczytać przed śmiercią". Cykl siedmiu powieści o magicznej krainie, w której władzę sprawuje Lew Aslan, został przełożony na 41 języków, doczekał się licznych adaptacji, a liczba fanów przygód Piotra, Zuzanny, Edmunda oraz Łucji stale wzrasta.
"Lew, czarownica i stara szafa" otwiera cykl historii o Narnii, choć chronologicznie należałoby ją umieścić na drugiej pozycji. Wszystko zaczyna się, kiedy Łucja przez przypadek trafia do magicznej krainy i spotyka tam przemiłego fauna Tumnusa. O niezwykłym towarzyszu opowiada później rodzeństwu, które – jako starsze i mądrzejsze – stara się wybić siostrze z głowy nierealne "fantazje". Okazuje się jednak, że to Łucja ma rację (swoją drogą, na przestrzeni całego cyklu jeszcze wiele razy to ona będzie miała rację), a rodzeństwo Pevensie odegra ważną rolę w dziejach Narnii.
Powieść jest przesycona symboliką baśniową, gdyż w krainie Aslana panuje ciągła zima, a dzieci mają pomóc ją zakończyć i pozbawić Białą Czarownicę władzy, którą sobie nielegalnie przywłaszczyła. Oczywiście bohaterowie mogą liczyć na wsparcie mieszkańców Narnii, lecz trudno uwierzyć w to, że wspaniały, wielki Aslan czekał całe lata, zanim pokonał złą Białą Czarownicę, choć sam dźwięk jego imienia wywołuje w niej paniczny strach. Przy tak niesamowitej sile mówiących zwierząt i upersonifikowanej naturze, potrzeba czwórki dzieci: dwóch chłopców – Piotra i Edmunda oraz dwóch dziewczynek – Zuzanny i Łucji, aby zakończyć zimę, podczas której "nigdy nie ma Bożego Narodzenia", jest wręcz niewiarygodna.
Warto także zwrócić uwagę na spotkanie dzieci z Bobrami, ponieważ właśnie wtedy synowie Adama i córki Ewy poznają sytuację mieszkańców Narnii, po raz pierwszy usłyszą o Aslanie, a także odczują siłę jego autorytetu. Opowieść Bobrów, przeplatana przygotowaniami do obiadu, a następnie do drogi, jest zapowiedzią przyszłych przygód bohaterów oraz trudności, jakie będą oni musieli pokonać. Co więcej, spotkanie istot przynależących do dwóch odrębnych światów stanowi próbę poznania inności, zaakceptowania jej. Bobry to nie tylko życzliwe stworzenia, ale przede wszystkim przewodnicy po nieznanej, fantastycznej i obcej krainie – Narnii. W tym fragmencie najpełniej wyraża się stosunek rodzeństwa do siebie nawzajem i granica między dobrem a złem, która zostaje szczególnie wyraźnie pokazana dzięki skontrastowaniu postaci Lwa z Białą Czarownicą.
Spotkanie dzieci z państwem Bobrami jest wyjątkowe ze względu na pełnioną przez zwierzęcych bohaterów rolę. Przewidują oni przybycie dzieci, a także przygotowują przyszłych pomocników do konfrontacji z władcą Narnii. Należy pamiętać, że Aslan – choć dobry, mądry i sprawiedliwy – jest lwem, a te w tradycji ludzkiej nie cieszą się przesadną sympatią, wzbudzają raczej strach i popłoch. Państwo Bobrowie stanowią swego rodzaju ogniwo łączące, pełnią rolę pośredników pomiędzy ludźmi a Lwem. Ich podstawowym celem jest pokazanie przybyszom świata, w jakim przyszło im się znaleźć, oraz przekonanie do wzięcia udziału w walce. Dzieci powinny poznać całą historię Narnii, ale ich główne zadanie polega na stanięciu po stronie Aslana, gdyż mają oni spróbować przywrócić życiu mieszkańców ład i porządek. Czy cel zostanie osiągnięty? Jeśli chcecie się tego dowiedzieć, musicie przeczytać powieść "Lew, czarownica i stara szafa", ale pewnie wielu rzeczy już teraz się domyślacie. Piszę w końcu o książce dla dzieci, a one zazwyczaj kończą się w sposób łatwy do przewidzenia.
Nie znaczy to jednak, że dzieci przyjmują wszystkie otrzymane informacje bezkrytycznie i natychmiast ruszają do boju. Edmund jest najbardziej nieufny w stosunku do państwa Bobrów, lecz choć jego sposób postępowania można tłumaczyć trudnym charakterem, wrodzonym uporem czy też chęcią postawienia na swoim, to Piotr i Zuzanna także dopiero stopniowo zwalczają nieufność w stosunku do mówiących zwierząt. Właściwie trudno im się dziwić. Wyobrażacie sobie, że podchodzi do was bóbr, łasica, faun, konik bądź inne stworzenie i mówi: jak miło cię widzieć! Czy jesteś kimś, kogo nazywa się człowiekiem? Cudownie, w takim razie chodź ze mną, musisz pokonać groźną czarownicę, przywrócić ład w mojej krainie i poznać pewnego Lwa, którego wszyscy się boją. Ja natychmiast sprawdziłabym, czy nie śnię, a jeśli nie, to położyłabym się spać, bo zapewne organizm się buntuje.
Najbardziej podatna na wpływ Narnii i jej mieszkańców okazuje się Łucja, z powodu swojej niezwykłej ufności i pozytywnego podejścia do świata. Dziewczynka jest od samego początku najbardziej otwarta na wyjątkowość krainy, a jej zapał nie zmniejsza się nawet wtedy, gdy starsze rodzeństwo – ze względu na nieprawdopodobną w ich mniemaniu opowieść – nie chce uwierzyć w jej słowa. Świat Narnii stopniowo wciąga bohaterów, a życzliwość Bobrów przekonuje ich do Aslana. Dzieci, wobec tak dobrego przyjęcia, same wkraczają w centrum wydarzeń, stają się częścią magicznego świata. Najpierw pomagają w przygotowaniach do obiadu, później wysłuchują opowieści Bobrów, a ostatecznie decydują się na walkę o Narnię.
Powieść C.S. Lewisa chwilami jest dość naiwna, jakby głównym celem autora było podanie czytelnikowi wszystkiego na tacy, bo inaczej może się sam nie domyślić. Na szczęście kolejne tomy są już bardziej dojrzałe, a czytelnik musi zmierzyć się z problemami natury etycznej i moralnej, ale o tym kiedy indziej.
Komentarze
Dodaj komentarz