"Gdy zapłaczą cykady" to wyjątkowa seria – księgi pytań, które ją rozpoczynają, przedstawiają kilka scenariuszy opartych na wątku tajemniczych śmierci w wiosce Hinamizawa. Główny pomysł pozostaje więc bez zmian, podobnie jak bohaterowie, ale fabuła rozwija się już na różne sposoby, odsłaniając przed czytelnikiem kolejne poszlaki. Dopiero księgi odpowiedzi wyjaśniają, o co chodziło – ale wcześniej można samemu tworzyć teorie na ten temat.
Do Hinamizawy przeprowadził się Keiichi Maebara. Mieszka tutaj już miesiąc, czas spędzając z poznanymi przyjaciółkami – w szkole i poza nią. Jest tu szczęśliwy, ale do czasu, gdy dowiaduje się, iż w wiosce dochodzi do niewyjaśnianych śmierci. Czy odpowiadają za nie mieszkańcy? A może to tylko zwykłe wypadki albo efekt... klątwy?
"Księga uprowadzenia przez demony" to – jak już sugeruje tytuł – horror, choć thrillerem też można ją nazwać. Zanim jednak dojdziemy do najlepszych scen z mangi, autorzy prezentują nam miejsce akcji z bardzo pozytywnej strony. Dominuje sielankowa atmosfera, przekomarzanie się i żarty w gronie serdecznych przyjaciół, wzajemna troska oraz radość. Aż chciałoby się samemu zamieszkać w Hinamizawie. W pełni rozumiemy więc zauroczenie Keiichiego wioską, choć czytelnicy mogą stwierdzić, że elementy komediowe są zbyt głupie. Humor jest specyficzny – od zastawiania pułapek po "szczucie cycem". Jednak nie da się ukryć, że czyta się to przyjemnie, lektura mija szybko i nic nie wskazuje na to, że klimat ulegnie zmianie, że to tylko niepozorny wstęp.
Nagle powietrze można kroić nożem, czujemy strach i napięcie oraz zaintrygowanie tym, co zobaczymy na następnej stronie. Kwestia morderstw wprowadza do historii prawdziwą grozę, doskonale kontrastującą z wcześniej oglądaną sielskością. Sprawa okazuje się niebezpieczna, a jej rozwiązanie bardzo trudne. Mimo że tak samo jak Keiichi dostajemy jakieś wskazówki, to nie sposób oddzielić ich od zmyłek – i tylko można zastanawiać się, o co tu chodzi...
Nie liczcie na proste odpowiedzi, ba – nie liczcie na żadne odpowiedzi, chyba że jesteście w stanie odnaleźć potrzebny do nich klucz w morzu fałszywych poszlak. Finał natomiast jest tak mocny i zaskakujący, jak być powinien. Zostawia nas z pytaniami i chęcią kontynuowania serii, żeby choć trochę sytuacja się rozjaśniła. Co istotne – "Księga uprowadzenia przez demony" liczy około 400 stron – wydawnictwo Waneko postanowiło wydać jej dwie części w jednym tomie, dzięki czemu mamy całą księgę. Cena okładkowa to tylko 27,99 zł, bardzo niska jak na tak świetną i długą pozycję. Do tego w środku znalazły się krótkie dodatki i wypowiedzi Karin Suzuragi (rysunki) i Ryukishi07 (scenariusz), rzucające również trochę światła na cykl. Ponadto w dwóch miejscach strony są kolorowe.
Ilustracje błyskawicznie przechodzą z pogodnych do strasznych, co potęguje zaskoczenie podobnymi momentami. Wyglądające sympatycznie i słodko postacie nagle stają się groźne, czuć też niebezpieczeństwo, które wręcz podąża za bohaterem krok w krok... Przyjemnemu czytaniu sprzyja nie tylko szybka, trzymająca w napięciu akcja, ale też czytelność rysunków – tworzą ze scenariuszem jednolitą całość, a emocje na twarzach bohaterów oddawane są tak dobrze, że w mig rozumiemy ich strach albo im współczujemy. Nie brakuje też mroku i demoniczności sprawiających, że łatwo utwierdzić się w przekonaniu, iż w wiosce działają siły nieczyste, które nie muszą kogokolwiek oszczędzać.
"Księga uprowadzenia przez demony" to wspaniałe otwarcie serii "Gdy zapłaczą cykady", które pokazuje siłę pomysłu na fabułę i jej ewolucję w fascynujący horror – taki z najwyższej półki. Choć początek wydaje się odrobinę infantylny, to ze strony na stronę mangę czyta się coraz lepiej i zaczyna dominować podziw nad tak niejasną – a jednak podobno możliwą do wyjaśnienia – historią. Co ważne, Keiichi jako główny bohater nie dokonuje żadnych niemądrych ruchów. To inteligentny chłopak, który do powstałej sytuacji podchodzi z rozsądkiem i przekonującymi wątpliwościami. Tym większy jest więc zachwyt nad opowieścią, bo poczynania postaci są zawsze logiczne.
Dziękujemy wydawnictwu Waneko za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz