Brom

2 minuty czytania

Brom

Unka Odya nie należy do anonimowych postaci wśród wielbicieli komiksów. Od lat jej prace można znaleźć w sieci, zaś sama autorka gościła na łamach różnych antologii. W końcu nadszedł czas na pełnoprawny debiut.

"Brom" to jednak nie tylko debiut Unki Odyi, lecz także Wydawnictwa 23. Skoro mowa o pierwszej pozycji nowo powstałej oficyny, warto w kilku słowach odnieść się do jakości wydania, które nie ustępuje publikacjom konkurentów na rynku. Dostajemy 192 strony w miękkiej oprawie ze skrzydełkami, a okładkę zdobi klimatyczna ilustracja. Krótko: jest dobrze i komiks ładnie prezentuje się w kolekcji.

Przejdźmy jednak do najważniejszej kwestii, czyli historii. Tytułowy Brom, który pojawił się niegdyś w Kolektywie, to nastoletni chłopak znudzony codzienną szkolną rutyną. Pewnego dnia matka wysyła go do Marysi, kuzynki mieszkającej w Kartuzach, o której istnieniu nie miał bladego pojęcia. Na miejscu nastolatkowie podejmą się wyjaśnienia tajemnicy monstrum mordującego okoliczne zwierzęta.

To jedynie krótki zarys tego, co czeka nas w całym albumie podzielonym na pięć rozdziałów będących tylko po trosze samodzielnymi opowiastkami. Wszystkie bowiem łączą się w większą historię o Bromie, synu wiedźmy, który dostrzega w codziennym życiu nadnaturalne istoty i ich działalność. Trzeba przyznać, że kilkanaście pierwszych stron nie napawa optymizmem. Widzimy znużonego i zgryźliwego nastolatka, matkę próbującą wnieść do jego życia trochę uśmiechu, energiczną kuzynkę, a w tle rodzinny konflikt. Początek jest niezbyt oryginalny, ma na celu zapoznanie czytelnika z postaciami i wizją otaczającej ich rzeczywistości. Poza tym Odya ewidentnie chciała zamknąć wątek drapieżnej bestii jeszcze w pierwszym rozdziale, przez co zakończenie przychodzi nagle i ma się wrażenie, że zabrakło kilku stron do pełniejszego zobrazowania zamysłów twórczyni. Ostatecznie pierwszy rozdział to nic szczególnego, jednak już na tym etapie uderzyła mnie lekkość, z jaką autorka kreśli fabułę i wprowadza na scenę nowych bohaterów. A potem było tylko lepiej.

BromBrom

Kolejne rozdziały poświęcone innym tajemnicom kończą się już w bardziej przemyślany sposób. Całokształt składa się na bardzo dynamiczną i elegancko skonstruowaną opowieść o nastolatkach doświadczających nadnaturalnych zjawisk. Gdzieś w tle pojawiają się także obyczajowe wątki, wspomniane zadry pomiędzy członkami rodziny czy typowo nastolatkowe rozterki. A jednak wszystko to zostało świetnie podane, Odya sprawnie rozwija opowieść i w naturalny sposób zwiększa rolę niektórych postaci. Co zaś tyczy się bohaterów, ci są naprawdę dobrze scharakteryzowani, a łączące ich więzi prawdziwe i poplątane. Tym bardziej warto zaznaczyć, że "Bromowi" daleko do bycia nastolatkową operą mydlaną.

Graficznie to prosty komiks. Kolorystykę utrzymano w barwach czerni, bieli i szarości, a rysunki, w tym także postacie, składają się raptem z kilku pociągnięć. Jak to się sprawdza w praktyce? Zaskakująco dobrze. Miła dla oka kreska i eksponowanie postaci kosztem drugiego planu pozwalają w pełni skupić się na losach i relacjach bohaterów.

Muszę przyznać, że "Brom" wziął mnie z zaskoczenia. Nie oczekiwałem wiele ponad prostą opowiastkę o nastolatkach opakowaną w nadprzyrodzoną otoczkę, a otrzymałem bardzo porządny komiks z charakternymi bohaterami i nutą tajemnic nie z tego świata. Wydawnictwo 23 wystartowało z przytupem i pozostaje mi życzyć jedynie kolejnych, równie udanych decyzji wydawniczych.

Dziękujemy wydawnictwu Wydawnictwo 23 za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
8.5
Ocena użytkowników
-- Średnia z 0 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...