Pusty Człowiek

2 minuty czytania

Pusty człowiek

Horror horrorowi nierówny. Jedni twórcy szokują rozczłonkowanymi ciałami, inni stopniowo budują zawiesistą atmosferę. W "Pustym Człowieku" Cullen Bunn spróbował połączyć obie metody. Niestety efekt nie rzuca na kolana.

Od roku szaleje epidemia, którą okrzyknięto mianem Pustego Człowieka. Kolejne ofiary nagle stają się agresywne, zaczynają mieć halucynacje, a większość z nich dokonuje żywota przez popełnienie brutalnego samobójstwa. W tym trudnym czasie para agentów z FBI i CDC dostaje zadanie odnalezienia dwójki zaginionych dzieci. Od tej pory obłęd będzie towarzyszył im w każdej chwili.

W Polsce Cullen Bunn dał się poznać głównie za sprawą niezłego "Moon Knighta" oraz zaliczającego wzloty i upadki "Hrabstwa Harrow". Tu podobnie poziom nie jest równy. Najciekawszy jest tytułowy Pusty Człowiek, który raz jawi się jako choroba albo epidemia, a innym razem bliżej mu do sekciarstwa czy opętania. Pod tym względem komiks Bunna nie zawodzi – niejasności narastają, a gęsty klimat zagrożenia i brutalne samobójstwa grają na odpowiednich strunach odbiorcy. Pomysł scenarzysty miał potencjał i tym większa szkoda, że nie doczekał się ciekawszych wątków.

Zamysł towarzyszący "Pustemu Człowiekowi" działa przez długi czas, ale za połową komiks staje się męczący, ponieważ cała konstrukcja opiera się tylko i wyłącznie na epidemii. Rozwój wydarzeń pozostawia sporo do życzenia, bo kolejne ofiary wywołują coraz mniejsze emocje. Postacie również nie są zbyt dobrze skonstruowane. Poza budzącym odrobinę sympatii agentem nie znajdziemy tu nikogo, kto miałby realną szansę pozostać z nami po zakończeniu lektury. Efekt? Im dalej w las, tym czytelnika dosięga większe znużenie.

Pusty człowiekPusty człowiek

To jednak wina nie tylko strony fabularnej, bo i Vanesa R. Del Rey dołożyła do tego cegiełkę. Jej pracom nie można odmówić klimatu. Odpowiednio wystylizowane podkręcają psychodeliczną atmosferę i sprawiają, że odbiorca może odnieść wrażenie, jakby sam miał halucynacje. Minusem tego stanu rzeczy jest zaburzona czytelność, co nie ułatwia śledzenia i tak często chaotycznie przedstawionych wydarzeń. Niemniej oprawa może się podobać.

Ostatecznie pomimo dość istotnych wad "Pusty Człowiek" to solidny horror, który wiele niedostatków nadrabia intrygującym zamysłem i zawiesistą atmosferą. Szansa na wybitne dzieło została w dużej mierze zmarnowana, szkoda, że Bunn nie wycisnął więcej z dobrze zapowiadającej się fabuły. Tak czy inaczej, fani gatunku powinni go spróbować.

Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
6.5
Ocena użytkowników
6.5 Średnia z 1 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...