Każdy kto zetknął się z grami typu MMO lub interesuje się tą tematyką słyszał o "farmingu" i ludziach się nim trudniących, zwanych kolokwialnie "farmerami". Dla tych, którzy kompletnie nie kojarzą tego pojęcia służę wyjaśnieniem. Jest to czynność polegająca na powolnym i powtarzanym przez dłuższy czas wykonywaniu umiejętności, w celu uzyskania konkretnych korzyści (zazwyczaj finansowych). Mówiąc wprost jest to tłuczenie tygodniami tych samych monstrów, w celu uzyskania konkretnego przedmiotu, podbicia doświadczenia czy magazynowania złota. Tak otrzymany przedmiot lub postać, wystawiana jest następnie na co popularniejsze serwisy aukcyjne, a potem sprzedawana za prawdziwą gotówkę (i są to czasem naprawdę bajońskie sumy).
Choć twórcy gier sieciowych starają się walczyć z tym procederem, biznes nadal się kręci i ma się dobrze. Potwierdzają to naukowcy z Manchester University, którzy wyliczyli (zawsze, ale to zawsze mnie zastanawiało kto łoży na te wyliczenia i po co) , że obecnie około pół miliona osób zarabia na wirtualnym interesie w grach MMO. Ich miesięczna pensja wynosi około 150 $. Dla większości z nas nie jest to może olśniewająca kwota, jednakże dla takiego mieszkańca wschodniej części Azji, gdzie średnia krajowa wynosi 100 $, jest to suma, którą nie można pogardzić. Badacze wykazali też, że jest to bardzo zorganizowany proceder. Dla przykładu – mieszkańcy Wietnamu sprzedają złoto (za niewielkie kwoty) Chińczykom, którzy wkraczają na rynek zachodni (poprzez swoich "nadzorców") i oferują swoje oferty Europejczykom oraz Amerykanom. A że nie są to żarty niech świadczą obroty, które oscylują w granicach miliarda złotych. Goście to prawdziwi profesjonaliści z krwi i kości, którzy nie dadzą się tak łatwo wygryźć.
Komentarze
Skoro rynek kręci miliardowe zyski, to wcale tych osób nie jest tak mało.
Cytat
Mówiłeś zapewne o graczach WoWa Gram w MMO Tabula Rasę oraz Guild Wars i jak dotąd nie spotkałem tam nerdowskich idiotów i chamów. I grinderów także niewielu...
Co sie dziwić, że małe Chińczyki i Wietnamczyki grają dla pieniędzy, a leniwe tłuściochy ze Stanów płacą za to. Ja tam z takich usług nie korzystam, sam "zarabiam" sobie pieniądze w tego typu grach i jest pewna satysfakcja, gdy kupi się za nie upragniony przedmiot. Po prostu szkoda mi realnych pieniędzy na wirtualne rzeczy, które mogę zdobyć sam, nieźle się bawiąc.
Cytat
A sam płacisz za gry? A co powiesz o tych co kupują abonament do WoWa? Jaka to różnica. A czy to takie wirtualne rzeczywiście jest? Przecież płacisz za cos prawdziwego -> czas i trud, który ktoś poświęcił na zdobycie tego przedmiotu w końcu. Trudna kwestia zwłaszcza w czasach gdy człowiek żyje i funkcjonuje płacąc wirtualnymi pieniędzmi, rzędem zer i jedynek przesyłanych z jednego serwera banku do drugiego.
http://www.d2legit.com/items/europe-non-ladder/body-armor/
- Bądź słabą lamą.
- Graj pół dnia.
To po prostu niezdrowe i niekreatywne jest.
To mówiłem ja, gość co grał w Guild wars i w Wowa W życiu nie marnowałbym kasy, na jakiekolwiek mmowe transakcje.
Kto za badania płaci? Ja obstawiam jakąś unie europejską lub coś w tym stylu.
I brew pozorom jakoś specjalnie wielu idiotów podczas swojego grania nie zauważyłam. A to dziwne, bo w końcu tylu ich jest! Może się ukrywają kiedy wchodzę na serwer?
Dla mnie co innego płacić za grę i robić wszystko własnoręcznie, od początku do końca, a co innego kupić postać stworzoną i oszlifowaną przez kogoś innego. Nie kręci mnie to, nie widzę w tym żadnej frajdy.
Na koniec dodam, że mój przyjaciel przez trzy lata grał w WoWa, po czym całkiem niedawno stwierdził, że mu się znudziło. Włożył w granie kupę kasy i wolnego czasu, miał na koncie kilka porządnych postaci z dobrym sprzętem. Żal było to zostawiać na pastwę czasu i losu, więc sprzedał swój account. Kasa do kieszeni wpadła i jest zadowolony. Nie pytałam ile dostał, ale wspominał o kupnie PS3 i PSP więc koszty grania przez te 3 lata mogły mu się zwrócić
Wracając do prezentu - kobitka chyba jakiegoś ataku dostała i kazała się kochasiowi wynosić, co ten skwapliwie zrobił, pytając jeszcze wcześniej, czy jak nie chce tej postaci, to czy on może ją dostać spowrotem. xD
Zaiste
Ekht, poznali się, wtedy gdy się poznali, cholera ich wie xD W każdym bądź razie ona teraz nie może patrzeć na komputer, a on wręcz przeciwnie, nawet sobie znalazł wirtualną dziewczynę, czy jakoś tak
Cytat
Tja, i pewnie realizuje skryte fantazje o cyberseksie z udziałem mountów...
Ten przypadek (i inne też) to patologia, przegięcie w jedną stronę, skrajność. Nie należy patrzeć na graczy gier MMO tylko przez ten pryzmat. Większość to zwykli ludzie, którzy po powrocie ze szkoły/pracy siadają późnym wieczorkiem na godzinę, dwie maks i mają ubaw z gry, w którą grają. Od czasu do czasu na raida pójdą, który w niektórych grach trwa parę godzin (dlatego nie gram w WoWa, w GW i Tabula Rasie takich czasochłonnych instancji nie ma). Ci, którzy siedzą przed kompem po 12 i więcej godzin dziennie, rżnąc w MMO czy inne gry, mają zwyczajnie problem ze sobą.
No, więc powiedziałem już oczywiste. Temu goścowi życzę tylko, żeby się z tego wyleczył.
Cytat
Kto go tam wie, ale przypuszczam, że nikt nie jest aż takim masochistom, by z nim o tym rozmawiać...
Cytat
Nie twierdzę, że wszyscy gracze tacy są, ale nie zaprzeczysz, że dla sporej ilości osób gry są o wiele bardziej ważne niż prawdziwe życie...
Może to i jest sposób na życie jeśli się znajdą tacy co to kupią, choć nie ma to sensu
Cytat
Dopóki znajdą się chętni, dopóty będzie zarabiać. W zasadzie stwierdzam, że ona się przystosowała do nowej "mody" i zaczęła na niej zbijać grubą kasę, o.
Za kilkanaście lat zawód proketanta komputerowego będzie czymś tak powszednim jak dzisiaj projektant ubrań. Bedą specjaliści którzy będą projektować wirtualne domy i wirtualne ciała. Ach... Przyszłość.
Cytat
Już nie moge siędoczekać.
A tak na serio ja też sadzę że internet za kilka lat (kilkanaście) będzie wyglądał jak second life.
Liczcie się z tym, że za te kilkanaście lat może się wiele zdarzyć, łącznie z unicestwieniem rasy ludzkiej przez nią samą
Tak, w zasadzie po zastanowieniu się zgadzam z teorią szczurów
Cytat
To najpierw musisz uporać się z Atis, a potem z Enterem i jego kocią armią. Z Bogiem kobietko .
Cytat
Ja jestem zdania że bardziej jak karaluchy .
Ostatnio zdobywanie władzy nad światem stało się modne, teraz trzeba się spieszyć do kolejki po numerek do podboju świata.
Szczury, karaluchy - jeden diabeł, to wszystko i tak określa jedną istotę - człowieka
Nie chcę kupować koszuli, którą narysuje mi w paint'cie projektant internetowej mody
Interes jak widać się kręci a sami farmerzy głupi nie są, tylko te ofiary co to kupują
Tak kto jest gdy ktoś nie ceni wartości pieniądza i jest przyzwyczajony do tego, że wszystko ma najlepsze i bez pracy.
Dodaj komentarz