Filozofia Dnia Siódmego #25

1 minuta czytania

felietony, filozofia dnia siódmego

Jeśli znajdziemy w sobie odwagę, by ponownie wejść głęboko do smoczej krainy, powinniśmy założyć nasze rogate hełmy oraz wziąć topory i młoty, ponieważ przyjdzie nam przemierzać terytorium wikingów. Nie trzeba zbyt długo ślęczeć nad książkami, żeby trafić na historie związane z Nidhöggiem oraz z Jormungandem albo na przemianę Fafnira z olbrzyma (bądź z krasnoluda, przekazy różnią się od siebie) w smoka.

Odmęty Internetów pełne są piachu – bynajmniej nie złotonośnego – i płonnej skały. Piastun z pełnym poświęceniem eksploruje niegościnne otchłanie w poszukiwaniu samorodków i szlachetnych kamyków, które po odpowiednim oszlifowaniu i oprawieniu, byłyby godne wystawienia w gejmeksowej witrynie. Ostatnie złoże obfitowało w smocze kamienie, ostatni z nich dziś przedstawiamy – "Europejskie smoki", wraz z dramatycznym pytaniem, może nie; "jak żyć" (bo to już było), tylko – czego szukać?! O czym chcielibyście przeczytać? Brak odpowiedzi skaże dzielnego poszukiwacza na nieuchronny reumatyzm a może i coś gorszego. Wszak nurty internetowych rzek są wartkie i zimne, góry niedostępne i pełne zdradzieckich czeluści, a godne uwagi okazy rzadkie nad wyraz.

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...