Od dzisiaj możecie na własnej skórze odczuć kicz i tandetę, jaką prezentuje Far Cry 3: Blood Dragon. Gra Ubisoftu jest dostępna zarówno na komputerach osobistych, jak i konsolach, a z okazji premiery udostępniono nowy, oddający ducha produkcji zwiastun. Jeśli jednak nie chcecie kupować gry w ciemno, warto zapoznać się z pierwszymi recenzjami. Te w dużej mierze są pozytywne; średnia ocen na serwisie metacritic wynosi obecnie 79/100 (w wersji na Xbox 360, gdzie jest najwięcej recenzji). Czy to jest dla was wystarczająco mocny bodziec do zakupu?
Na wstępie przyznam, że "Far Cry 3" nie trafił w me gusta. Nudna fabuła i nijaki bohater skutecznie odpędzały mnie od tej gry i do teraz nie potrafię zrozumieć, co widzą w nim tłumy ludzi. Ale na dziś starczy mojego narzekania, bo dodatek do hitu Ubisoftu zapowiada się świetnie. Bo jest całkiem inny od podstawki. I będzie działał bez niej.
Akcja pełnoprawnego dodatku do "Far Cry 3" o podtytule "Blood Dragon" rozgrywa się w 2007 roku i fakt, że mogłem o nim napisać na Game Exe, zawdzięczam temu, że 2007 rok znacznie różni się od tego rzeczywistego. Producenci postanowili przedstawić jego zupełnie inną wizję – propagowaną przez twórców filmów VHS z lat 80. A ich wizja była... kiczowata. Ale i cyberpunkowa! Obie cechy "Blood Dragon" będzie posiadał w ogromnych porcjach, a jako dowody mogą służyć wszystkie udostępnione filmiki. W tym powyższy pełniący rolę zwiastuna.
- 1 strona