Jak to jest być kowbojem? O tym opowiadać nie muszę, gdyż życia kowbojskiego może zasmakować – przynajmniej w jego ułamku – na chwilę obecną każdy, dzięki "Cowboy Life Simulator: Prologue". To demo i zapowiedź będącego obecnie w produkcji "Cowboy Life Simulator" studia Rock Game S.A. Chętnie jednak podzielę się własnymi doświadczeniami w tej materii.
Refleksję swoją rozpocząłbym od kwestii samego tytułu. Pojęcia "simulator" oraz "survival" na dobre rozgościły się w języku gamingowym. Produktowi "Cowboy Life Simulator" w zaprezentowanym "Prologue" jest jednak daleko od tego, co zwykle nazywamy symulatorami. Baza gry nie jest nazbyt oryginalna – jeśli ktoś grał w przynajmniej kilka produkcji surwiwalowych, nie doświadczy nic zaskakującego odnośnie mechaniki rozgrywki. Jakkolwiek to miano w oryginalnym tego słowa znaczeniu, nie zaś gamingowym, najlepiej przystaje do istoty produkcji. O ile w surwiwalach wcielamy się w skazańców, zesłańców, rozbitków na tajemniczych lądach, o tyle w "Cowboyu" jesteśmy jedynie kowbojem z całym dobrodziejstwem inwentarza tego faktu... a że życie kowboja, jak zdaje się przedstawiać gra, byłoby z naszej perspektywy istnym surwiwalem – to cóż, punkt widzenia wiadomo od czego zależy.
Sama produkcja jako rzekłem, oryginalna w swej bazie nie jest. Walczymy, zdobywamy surowce, hodujemy zwierzęta, budujemy domostwo. Sceneria i uniwersum nadaje jednak powiewu inności. Nie walczymy o przetrwanie w ekstremalnych warunkach, lecz z codziennym życiem. Rolnictwo i sprawy z nim związane mają w produkcji odgrywać jak się zdaje dość sporą rolę. Jego mechanizm w zaprezentowanym demie jest dość rozbudowany, obejmując między innymi nawożenie czy podlewanie roślin. Urokliwa jest możliwość grania na instrumentach, nieczęsta o dziwo czynność poboczna w innych produkcjach. Dobrze byłoby, gdyby wątek został jakoś rozwinięty. Walka na obecnym etapie produkcji nie jest zachwycająca, jakkolwiek nie jest to nowość w gatunku surwiwali, choć w ocenie należy wziąć korektę na etap prac nad grą.
"Prologue" pcha gracza od interakcji do interakcji, prezentując ogólne założenia produktu. Po jego ukończeniu mamy możliwość swobodnej rozgrywki, rzecz jasna w swej swobodzie mocno ograniczonej. Twórcy oczekują uwag i komentarzy. Mnie w istocie trudno wyrazić coś konkretnego, gdyż zaprezentowany stan tytułu wydaje się ukazywać grę "w środku drogi", gdzie wszystko jest jeszcze możliwe, a budżet i umiejętności jedynym ograniczeniem. Twórcy pokazali piaskownicę, którą jakoś należy wypełnić. Trochę niekoniecznie podobało mi się oświetlenie i ogólnie graficzny klimat w grze, walka jest "drewniana", a budowanie nieco utrudnione przez – wydaje mi się – niewygodny system rotacji przedmiotów. Różnych glitchy, zwłaszcza z koniem, komentował nie będę – bez cienia ironii, skoro to nie jest produkt gotowy. Łączy się on zresztą z problemami, jak mi się zdaje, z fizyką. Kwestia fizyki zwykle jest dopracowywana wraz z postępem prac nad produkcją i wątpię, aby tu miało być inaczej.
Nurtuje mnie, czym będzie ostateczny produkt, czym ta piaskownica zostanie wypełniona? Jaki nacisk postawi na faktyczny surwiwal, a jaki na tytułowy symulator? Rozwinięcie tego drugiego wątku mogłoby być bardzo interesującym doświadczeniem. Niestety, umiejętności pisania scenariuszy u twórców produkcji ocenić w stanie nie jestem. Kiedy "Cowboy Life Simulator" ukaże się na rynku, będzie on mierzył się z bardzo silnymi pozycjami w gatunku. Jednocześnie, jeszcze w tym roku zadebiutować ma "Wild West Dynasty" od sprawdzonych twórców surwiwalu, a już teraz na rynku obecny jest "This Land Is My Land" poświęcony Indianom, czy też raczej jak przyjęło się dziś ich określać – przedstawicielom Pierwszych Narodów. Skoro o nich zaś już mowa, jak ten wątek zostaje potraktowany w "Cowboy Life Simulator" – w sposób poważny i zniuansowany czy lekki i pozbawiony głębi?
"Cowboy Life Simulator: Prologue" pozostawił mnie zmieszanym. Chciałbym ujrzeć jego przepoczwarzenie w czarnego konia surwiwali, choć intuicyjnie obawiam się, iż skończy się na ambitnym i grywalnym... po prostu średniaku.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz