Znacie orwellowskiego klasyka pt. "Rok 1984"? Po dziś dzień to bodaj najsłynniejsza antyutopia i niemal zawsze zostaje przywołana, jeśli dyskusja dotyczy ucisku ludu przez rządzących czy bezwolnego społeczeństwa. Z tego też względu recenzja albumu "Spider-Man: Władza" od Muchy Comics nie może obyć się bez wzmianki o wspomnianym arcydziele literatury.
Kaare Andrews postanowił zaprezentować gorzki obraz Manhattanu – ulice kontroluje Władza, herosów już nikt nie widuje, a ich pozbawione masek tożsamości walczą, owszem, ale z trudnościami wynikającymi z posuniętego wieku. Peter Parker nie jest w tej materii wyjątkiem. Obecnie to już staruszek zmęczony życiem, tęskniący za Mary Jane i pozbawiony jakiegokolwiek wsparcia bliskich. Czy będzie jeszcze w stanie podnieść się z kolan?
Choć w komiksach kilkakrotnie mieliśmy okazję zapoznać się z losami superbohaterów mających na karku kilkadziesiąt lat, to jednak wciąż jest to temat pozostawiający spore pole do popisu dla wprawnego scenarzysty. W końcu o "Powrocie Mrocznego Rycerza" autorstwa Franka Millera słyszał niemal każdy fan powieści obrazkowych, nawet jeżeli zwykł omijać historie spod znaku peleryny i maski.