Amazing Spider-Man Epic Collection. Tom 3: Inferno

2 minuty czytania

amazing spider-man epic collection: inferno

Po antagonistach – Kravenie i Venomie – okładkę trzeciej odsłony Amazing Spider–Man Epic Collection zdobi Pająk wraz z Kapitanem Ameryką. Szczęśliwie samego Rogersa nie ma w nim za wiele, bo jego występ trudno poczytać za udany.

"Inferno" bezpośrednio kontynuuje wcześniejsze linie fabularne – dlatego zastajemy Petera Parkera i Mary Jane Watson borykających się z kłopotami finansowymi, po części wynikającymi z zawiści odrzuconego, psychopatycznego zalotnika MJ. Oboje muszą znaleźć nowe lokum lub przeprowadzić się do cioci May. Jednocześnie Spider–Man nie może narzekać na brak zajęć. Przypominają o sobie chociażby Zielony Goblin, Lizard, Scorpion z nowym kombinezonem, a na scenę powraca nawet Venom, tym razem stawiający Pająka pod ścianą na skutek wzięcia na celownik jego bliskich. Najdłuższa przygoda czeka Parkera w Symkarii, gdzie wraz z Silver Sable i Kapitanem Ameryką spróbują zapobiec wybuchowi wojny.

Pierwsze zeszyty albumu rozczarowują, duży nacisk został bowiem położony na ukazanie kolejnych niepowodzeń zawodowych MJ, przez co przygody Pająka są krótsze i – pomimo niewątpliwej dynamiki – nie wykorzystują potencjału tak charakterystycznych antagonistów, jak Lizard, Mysterio czy pojawiających się we wcześniejszych odsłonach Zielony Goblin i Hobgoblin. Z przyjemnością odnotowuję ich obecność, szczególnie Lizarda i Mysterio, lecz chciałoby się więcej poobcować z charakterystycznymi postaciami. Niedostatki na tym polu po trosze rekompensują prywatne problemy młodego małżeństwa, któremu nie powodzi się najlepiej w kwestiach materialnych, a świąteczny czas posłużył jako pretekst do wspomnień o wujku Petera. Potem czytelników czeka smakowity kąsek i kolejne spotkanie Spider–Mana z Venomem. Tym razem o tyle ciekawe, że Eddie Brock odwiedza miejsce zamieszkania Parkera, aby upewnić się, że ten – w trosce o ciocię May i Mary Jane – będzie grał według ustalonych przez Brocka zasad. Konfrontacja utrzymana w zupełnie innym nastroju niż ta z poprzedniego tomu sprawia, że to jeden z jaśniejszych punktów albumu.

amazing spider-man epic collection: inferno amazing spider-man epic collection: inferno

Tego samego nie można powiedzieć o występie Kapitana Ameryki. Ogólnie cała fabuła poświęcona aferze z Symkarią i Silver Sable nie należy do najlepszych – jest nadto rozciągnięta i pompatyczna, co jeszcze bardziej podkreśla kryształowy Kapitan Ameryka rzucający kwestie, przy których zgrzyta się zębami. W dodatku rozczarowuje zakończenie tej bodaj najbardziej epickiej z zamieszczonych w "Inferno" historii. Ostatecznie ta część zostaje w głowie przede wszystkim przez fakt, że Spider–Man pracował jako najemnik na obczyźnie. Ciekawostką są kończące album "Życia równoległe", przedstawiające relację Petera i MJ z obu perspektyw.

Trzeci album "Amazing Spider–Man Epic Collection" to łakomy kąsek dla wielbicieli Pająka, którzy ponownie otrzymują masę materiału sprzed lat. Ucieszy ich także fakt, że większość zeszytów wchodzących w skład blisko 500–stronicowej cegiełki narysował Todd McFarlane. Nawet jeśli fabuła miejscami zawodzi lub ramotkowatość przyprawia o ból zębów, to miło spojrzeć na świetne prace kultowego twórcy komiksowego.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
6.5
Ocena użytkowników
-- Średnia z 0 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...