To była zwyczajna noc. Cisza, spokój, głęboki sen... Młoda dziewczyna o blond włosach, odziana w czarną wieczorową sukienkę, również zasnęła tej nocy, lecz miała już nigdy się nie obudzić. O świcie pobite i posiniaczone ciało Ruby Keene spoczywało w bibliotece domu pułkownika Bantry'ego, rzucając nieme oskarżenie na sposób prowadzenia się emerytowanego weterana.
Tak rozpoczyna się "Noc w bibliotece", komiksowa adaptacja powieści Agathy Christie o tym samym tytule. Na miejsce zbrodni przyjeżdżają komisarz Melchett i inspektor Flem. Obaj śledczy muszą przywyknąć do obecności starszej Jane Marple, bliskiej znajomej państwa Bantry, prowadzącej dochodzenie na własną rękę.
Dominique Ziegler sprostał przełożeniu utworu na medium komiksowe. W "Nocy w bibliotece" poznajemy plejadę różnorakich i wyrazistych postaci, chociaż zabrakło nieco więcej miejsca, aby łączące ich relacje w pełni wybrzmiały. Tak czy inaczej, scenarzysta poradził sobie całkiem nieźle, wlicza się w to mylenie tropów i zwodzenie czytelnika. Sprawa jest zresztą mocno pogmatwana nawet jak na standardy Agathy Christie, więc tym większe pochwały należą się za niespłycenie zagadki. Pierwowzór pamiętam obecnie jak przez mgłę, aczkolwiek pierwsze rozdziały powieści mnie nudziły i nie pozwoliły na dobre zaangażować się w intrygę – w komiksie Zieglera bezboleśnie dotarłem do jej zawiązania. Ubocznym skutkiem jest zaś obfitość chmurek dialogowych, zwłaszcza w końcówce.
W przypadku "Nocy w bibliotece" zawodzi warstwa graficzna. Dostajemy prostą kreskę i nudne, jednolite barwy, które wręcz łakną cieniowania. Prace Oliviera Daugera wyglądają, jakby były robione w pośpiechu. Dobrze wypadają twarze i na ogół sylwetki postaci, poza tym jednak oprawa niczym szczególnym się nie wyróżnia.
"Noc w bibliotece" to wierna i ciekawa adaptacja powieści, której bodaj największą bolączką jest w najlepszym razie tylko poprawność rysunków. Warto jednak sięgnąć po tę pozycję, chociażby przez wzgląd na interesującą zagadkę.
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz