Poza Herkulesem Poirotem i Miss Marple, ikonicznymi postaciami powieści detektywistycznych, Agatha Christie powołała do życia także duet poszukiwaczy przygód – Tommy'ego i Tuppence.
Młodzi bohaterowie różnią się wiekiem i statusem społecznym od wspomnianych ikon wykreowanych przez królową kryminału, ale na tym rozbieżności się nie kończą. Przede wszystkim opowieści poświęcone tejże dwójce są na ogół znacznie bardziej dynamiczne od tych z małym Belgiem lub starszą panią w rolach głównych. Krótko – Agatha Christie odbija w nich od kryminału bardziej w kierunku powieści sensacyjnych, choć pogmatwana zagadka nadal stanowi istotną składową.
Spłukani Tommy i Tuppence postanawiają ogłosić się w "Timesie" jako poszukiwacze przygód i nie mija nawet doba, nim wpadają na trop intrygi mogącej wstrząsnąć brytyjskim rządem. Do wywołania lub zapobieżenia rewolucji mogą przyczynić się dokumenty, które pewien agent przekazał przypadkowej kobiecie nazwiskiem Jane Fish na pokładzie tonącego statku. Podczas poszukiwań duet bohaterów trafia na ślad niejakiego pana Browna, tajemniczej figury stojącej na czele spisku.
W "Tajemnicznym przeciwniku" Agatha Christie bardzo wyraźnie skręciła w stronę historii szpiegowskiej i Emilio Van der Zuiden uczynił to samo w komiksie. Z tego względu znajdziemy wiele motywów charakterystycznych dla tego podgatunku. Śledzenie podejrzanych osobników, tajne spotkania, umówione odzywki, podwójne tożsamości i pseudonimy, pościgi, morderstwa, tajemnicze liściki, a w końcu również spisek mający zachwiać Imperium Brytyjskim. Dużo jak na 64 strony, ale dzięki temu nie sposób się nudzić choćby przez chwilę i z łatwością można pochłonąć cały komiks za jednym podejściem. Od strony graficznej to pozycja przeciętna, dostrzegalnie lepsza od "Nocy w bibliotece", ale z reguły nie odnajdziemy tu kadrów, nad którymi warto zatrzymać się na dłużej.
"Beresfordowie. Tajemniczy przeciwnik" to moje trzecie podejście do komiksowych adaptacji książek Agathy Christie i po raz kolejny odszedłem od lektury usatysfakcjonowany. Komiks Van der Zuidena pozwolił na szybkie i przyjemne odświeżenie opowieści poznanej wiele lat wcześniej.
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz