Zamieszkana przez dzikie ludy puszcza, wioska na obrzeżach cywilizacji oraz przybysze, którzy zmącą zwykłą codziennością tej okolicy – "Więcej niż zło" to naprawdę ciekawa opowieść w świetnej scenerii.
Głównym wątkiem powieści jest w zasadzie zagadka morderstw, nie takich zwykłych zresztą, lecz popełnionych z użyciem magii. Poszczególne postacie dręczone są jednak własnymi problemami, lecz prędzej czy później równie boleśnie zostaną wplątani w tę sprawę wszyscy bohaterowie. Stanie się to w różnych okolicznościach, różna będzie rola postaci, ich wiedza i zaangażowanie. Przyjęty sposób poprowadzenia akcji był zatem dość naturalny.
W pewnym sensie opowieść ma w sobie wiele z fantastycznego obyczaju. Że nieco specyficznego w tym względzie – cóż, co kraj, to obyczaj, powiadają. Wielka polityka jest raczej gdzieś daleko w tle – hej, w końcu ta wioska to obrzeża cywilizacji!