Robert "Raven Captain"
 
                Wybawca białogłów
Ilość postów: 650
Klasa: Rycerz
 - bosiaxd- na to wygląda ;D gratulacje ;p 
 - bosiaxd- Nic ciekawego, "największy nabijaczu postów" ;p. 
 - Noire Panthere- Cóż. Ja tam wolę nie wiedzieć. Zdecydowanie nie wiedzieć. Mniej problemów na głowie. 
 - Noire Panthere- A czymże czasem jest wiedza, jeśli nie piekłem? Przecież czasem lepiej nie wiedzieć, niż wiedzieć. 
 - Noire Panthere- Cóż. Podobno ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Podobno. 
 - Noire Panthere- Właśnie to widać, jak na dłoni ; > 
 - Noire Panthere- Coś... zbyt ciekawski waść chyba jest ; > 
 - Noire Panthere- Hm. Podwieczorek... Obawiam się, że owego posiłku w rozkładzie dnia nie mam. 
 - Noire Panthere- Chyba jeszcze wieki upłyną, zanim to mi się przeje *mruknęła pod nosem, po czym dodała, odpowiadając na drugie pytanie* gimba są tylko na kolację. Zaś nic mi nie wiadomo, bym tylko kolacje jadała. 
 - Noire Panthere- Trudne, nie, nie, skądże... Rozejrzyj się tylko. Pełno tego. Rękę wyciągnąć, złapać i już kolacja jest *odparła z ramion wzruszeniem* 
 - Noire Panthere- [...]twarzy* 
 - Noire Panthere- *och, w porządku, można przyjąć, że w wiedźmiej chatce. Kolejny opłat wylądował na talerzu, ale już na innym, co za tym idzie- nie był przeznaczony [nie]głodomorowi*Skąd ich biorę? Pełno ich wszędzie, hodować nie muszę...*i wgryzła się w swą porcję, z wyrazem nieziemskiej rozkoszy na tw... 
 - Noire Panthere- Dokładkę, co?*przesunęła językiem po wargach. Spojrzała na kolejną porcję. Na głodomora. Na mięso. Hm. Nic się nie stanie, jeśli jeszcze go dokarmi... chociaż, ponoć przez żołądek do serca. Mniejsza, na jego talerzu kolejny kawał mięsiwa gimbusowego wyladował...* 
 - Noire Panthere- [...] Żyć, nie umierać. A ona... ona kolejny płat smażyła* 
 - Noire Panthere- Tyryry, kocham ucinające się komentarze ; > Ale może dużo nie ucięło, więc... 
 *Na wargach wiedźmy tańczył nieco sarkastyczny uśmieszek. Pierwsze zaklęcie nie wykazało żadnych efektów. Spróbował? Cóż... Ciut krwiste mięso, doskonale przyprawione, w chrupiącej panierce. Żyć,...
 - Noire Panthere- Skusisz się, powiadasz? Może, powiadasz? Hm, hm, hm... *popadła w zadumę. Jako, że czas nastał odpowiedni... zdjęła smakowicie pachnący płat mięsiwa z patelni, umieściła na talerzu i podsunęła go panu głodomorowi* 
 - Noire Panthere- Wiedźma... swoje sekrety ma. I nie zamierza niczego ujawniać ; > 
 Ale zapewniam, nie truje, nie wywołuje skutków ubocznych. Ot, niebo w gębie.
 - Noire Panthere- Mięsko właśnie leży, musi przejść przez... pewne procesy, zanim trafi na patelnię. 
 Ale wieczorem... będzie w sam raz na kolację ; >
 - Noire Panthere- Widzisz... ta ruda wiedźma, która siedzi gdzieś w głębi mego jestestwa potwierdza, że są smaczne. Zresztą, też potwierdzam jej słowa. Choć nie wykluczam, że to po prostu kwestia gustu. 
 - Noire Panthere- Och, są, zapewniam. To miękkie mięsko, surowe bądź smażone w panierce... mrrr... 
 - bosiaxd- dzięki :) 
 - bosiaxd- Wesołych Świąt ^^. 
 - bosiaxd- @dół faktycznie mało. ^^ 
 pozderki ;* :))
 - Bielu- Coś mało ludzi się tutaj udziela... Trzeba to zmienić :) 
 - Obserwator- Heh no wiesz nie jestem stały w uczuciach do nich, ale ta mi się naprawdę spodobała :P 
 Chyba wstawię ją jeszcze w awatar na twoim forum O.o