Usagi Yojimbo: Złodzieje i szpiedzy

3 minuty czytania

usagi yojimbo 30: złodzieje i szpiedzy

Co jakiś czas na rynku pojawia się dobry komiksowy cykl, silnie korzystający z antropomorfizacji. Banalnym, ale jakże właściwym w tym miejscu przykładem jest „Kaczor Donald”. Często oddanie pałeczki „ludzkim” zwierzakom ma na celu pokazanie czegoś poważniejszego, jak chociażby w przypadku wielotomowej serii „Baśnie”. Przygody Miyamoto Usagiego stoją gdzieś w połowie drogi między nimi.

Twórca postaci samuraja, Stan Sakai, był wielokrotnie nagradzany za swoje osiągnięcia, m.in. nagrodami Harveya i Eisnera czy National Cartoonist Society Award. Wojowniczy królik gości już na polskim rynku od dawna. Czy powinni nim się interesować jedynie wielbiciele mangi?

„Złodzieje i szpiedzy” łączy w sobie zeszyty 145-151, na które składa się pięć odrębnych historyjek. Usagi zostanie wplątany w spór złodziejek, spotka jednorękiego ronina oraz majętnego człowieka o nietypowej pasji i wmiesza się w sprawy narzeczonych. Krótko mówiąc, dzieje się i to bardzo dużo.

Zależnie od opowiadania, Sakai częstuje nas mniejszą lub większą porcją humoru, ale nie da się ukryć, że jest to humor typowy dla japońskich produkcji i choć nie każdy za nim przepada, to jego stężenie nie powinno nikomu zaburzyć przyjemności płynącej z lektury ciekawych historii. Wzbogacają je również postacie i pod tym względem dostajemy garść starych znajomych oraz nowych twarzy. Chociaż trudno powiedzieć, czy tym drugim dane będzie jeszcze zaistnieć na kartach komiksu, trzeba zaznaczyć, że start zaliczyli nie najlepszy i autorowi należy się przygana za stworzenie kilku do bólu sztampowych postaci. Z kolei o występach znanych już bohaterów można wypowiadać się tylko pozytywnie. Podobnie jak o nakreśleniu panującej wówczas kultury i obyczajów, które zostały wmieszane w fabułę, nie przerywają jej biegu i wyłapuje się je z żywym zainteresowaniem. Ciekawe są także wolty, jakie funduje nam Sakai. O ile niektóre nie są tak zaskakujące, jak zapewne życzyłby sobie autor, to już kilka innych nie tylko ożywia odbiorcę, ale i wywołuje uśmiech na jego twarzy.

usagi yojimbo 30: złodzieje i szpiedzy usagi yojimbo 30: złodzieje i szpiedzy

Poszczególne motywy potrafią przykuć uwagę, jak chociażby zemsta jednorękiego szermierza, wizyta europejskiego wysłannika czy próba zamachu na przyszłą pannę młodą, i nie można im odmówić nutki moralizatorstwa. Usagi zawsze zostaje przedstawiony w jasnym świetle, zwalczając niegodziwców tego świata tak słowem, jak i ostrzem, po które sięga trochę niechętnie, ale posługuje się nim nadzwyczaj sprawnie. Nie ma tu może miejsca na drugie czy trzecie dno i morał potrafi bić po oczach (złoczyńców zawsze spotyka kara), lecz to ukłon w stronę młodszych czytelników. W tym miejscu może się nasunąć pytanie, czy opowieść nie obfituje w zbyt dużo przemocy. Otóż przez większą część powieści absolutnie nie, pojedynki są pokazane w istnie bajkowy sposób, czyli ostrza uderzają o siebie, przebijają ubiór bohaterów, ale nie ich samych. Jedynie w dwóch-trzech momentach Sakai poszedł dalej, ukazując np. odciętą dłoń. Mimo to czarno biała i niezbyt szczegółowa kreska tworzy powieść sympatyczną i bajkową, nie zaś brutalną. To właśnie oprawa stanowi najbardziej kontrowersyjny element albumu, bo tak proste i dwukolorowe plansze w większości przypadków wypadają dobrze, ale czasem bywają nieczytelne, zwłaszcza w ogniu walki. Poza tym typowo mangowa kreska nie każdemu musi przypaść do gustu.

„Złodzieje i szpiedzy” to kolejna już porcja przygód Usagiego, dodajmy bardzo udana. Sakai wciąż częstuje nas wciągającymi, często kameralnymi historiami, ubarwiając je porcją humoru lub samurajskiego patosu. Efekt? Bardzo dobry i pozostaje mieć nadzieję na utrzymanie wysokiego poziomu w kolejnych zeszytach.

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego.

Ocena Game Exe
7.5
Ocena użytkowników
-- Średnia z 0 ocen
Twoja ocena

Komentarze

Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!

Dodaj komentarz

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...