"Shantae: Risky’s Revenge – Director’s Cut” to dzieło studia Way Forward wydane w 2014 roku. Jest to rozszerzona wersja gry z 2010 roku, kontynuacja niedocenionej ”Shantae”, jednej z najlepszych gier, jakie zostały wydane na Gameboy Color na początku stulecia. Ta platformówka bezsprzecznie ma potencjał, by podbić serca wszystkich graczy. Nie żeruje bezczelnie na nostalgii do klasyki u tych starszych.
Scuttle Town to niewielka mieścina leżąca w Krainie Sequin, miejscu wypełnionym potworami różnej maści, ale również pełnym magii i niezwykłych reliktów. Tam właśnie mieszka Shantae – dziewczyna będąca półkrwi dżinką, pełniącą obowiązki strażniczki miasta. Krótka chwila spokoju na Wystawie Łowców Reliktów zostaje przerwana prze Risky Boots – liderkę miejscowej bandy piratów, która w jednym z przedstawionych artefaktów doszukuje się klucza do podboju okolicznych ziem. Choć nasza urocza obrończyni miasta zostaje zwolniona z posady za niedopatrzenie obowiązków, dobrze wie, że tylko ona jest w stanie powstrzymać Risky. W tym właśnie celu rusza na wyprawę. Chce powstrzymać niecną piratkę, ochronić swój dom i przyjaciół, oraz odzyskać posadę.
Mechanika gry była wzorowana na tej znanej choćby z "Castlevanii” i "Metroida”. Mamy tu zatem do czynienia z platformówką w 2D i choć samo przemierzanie poziomów z grubsza polega na stałym marszu od lewej do prawej bądź na odwrót, to nie jest aż tak prosto. Świat, w którym przebywamy, jest spięty w wielką całość i zasadniczo możemy udać się gdziekolwiek zechcemy, lecz jest w tym pewien haczyk. Nie wszystkie obszary, zwłaszcza te, gdzie można znaleźć cenne przedmioty, są od razu dostępne. Dopiero z czasem dzięki pokonaniu kolejnych przeciwników i zdobyciu nowych umiejętności możemy odkrywać kolejne zakamarki. Przemieszczanie jest przez to dość skomplikowane, choć mapa zwykle może wybawić nas z kłopotów.
Grafika jest ewidentnym nawiązaniem do klasyki, ale nie można mieć tego za złe. Podziwiamy widoki zrobione z dużych pikseli, jednakże nie są przy tym pozbawione uroku i widocznej pieczołowitości. Ponadto podczas wstawek fabularnych są nam pokazywane portrety postaci, wykonane w dzisiejszych standardach animacji. Całości dopełnia doskonała, wpadająca w ucho ścieżka dźwiękowa.
Gameplay można podzielić na dwie główne części: akrobatykę i walkę. W trakcie przemierzenia podziemi od czasu do czasu rozwiązujemy proste zagadki logiczne i pokonujemy przeszkody terenowe, wymagające od nas dobrej koordynacji i wyczucia czasu. To zwykle przy nich się ginie. Nie można jednak zapominać o różnorakich pojedynkach. Przeciwników jest na ogół całe mrowie i atakują nas na różne sposoby. Nie jesteśmy jednak bezbronni. Podstawowym orężem Shantae są jej włosy, przy których bicz Indiany Jonesa to bubel z wyprzedaży. Poza tym nie można zapominać o jej magicznym dziedzictwie. Do naszej dyspozycji zostaje oddany zestaw kilku zaklęć, zarówno ofensywnych jak i defensywnych, zużywających magiczną energię. Oprócz tego nasza półdżinka, za pomocą odpowiednich ruchów tanecznych, może przybierać różne zwierzęce formy, których specjalne umiejętności często przydają się przy niszczeniu kolejnych hord wrogów. Bywają też niezbędne przy rozwiązywaniu zagadek logicznych.
Wersja reżyserska dodaje do poprzedniej wersji kilka dodatkowych poziomów, poręczny system bram teleportacyjnych, niejednokrotnie przyspieszających podróż, oraz specjalny tryb Nowa Gra Plus, który ze względu na zmienione statystyki bohaterki (ich manifestacją jest inny strój) zapewnia nam nowe wyzwania.
Jest to jedna z produkcji, na które trafiłem szczęśliwym przypadkiem. Klasyczny dodatek do pakietu gier, który nabyłem na jednej z promocji. Niemniej cieszę się, że na nią się natknąłem. Znalazłem w niej wszystko, czego mógłbym oczekiwać po zręcznościówce i gorąco polecam ją każdemu.
Plusy
- Bajkowy klimat
- Świetny soundtrack
- Prosta, lecz przyjemna fabuła
Minusy
- Trochę zagmatwana mapa
- Z czasem walki robią się za proste
Komentarze
Brak komentarzy! Bądź pierwszy! Podziel się swoimi spostrzeżeniami!
Dodaj komentarz